W lipcu konsumenci zaczęli wydawać więcej pieniędzy

Wyniki sprzedaży detalicznej w lipcu pozytywnie zaskoczyły. To między innymi efekt tego, że Polacy mniej chętnie niż w poprzednich latach spędzali urlopy za granicą

Publikacja: 26.08.2009 09:07

W lipcu konsumenci zaczęli wydawać więcej pieniędzy

Foto: Archiwum

Najbardziej optymistycznie ekonomiści prognozowali, że sprzedaż detaliczna wzrośnie o najwyżej 2 proc. w porównaniu z lipcem 2008 r. Jak wynika jednak z wczorajszych danych GUS, Polacy zostawili w sklepach o 5,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Nawet po uwzględnieniu inflacji wzrost sprzedaży jest – zważywszy na kiepską koniunkturę – wysoki, bo o 3,6 proc.

[srodtytul]Urlopy w kraju[/srodtytul]

W lipcu sprzedaż rosła w takich kategoriach, jak żywność i napoje, farmaceutyki i kosmetyki, odzież i obuwie, prasa i książki czy w dziale „pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach”. Za to aut czy paliw kupowaliśmy mniej.

Zdaniem analityków, jednym z powodów wysokiego wzrostu sprzedaży detalicznej było to, że Polacy, z powodu kryzyu, chętniej spędzali urlop w kraju niż za granicą i zostawili więcej gotówki w krajowych sklepach.

– Ale w większości kategorii, w których odnotowano wzrost, nie widać trwałego trendu wzrostowego – komentuje Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ. Jego zdaniem, wyraźną poprawę widać za to w sprzedaży... samochodów. – Co prawda wciąż są to mniejsze wartości niż rok wcześniej, ale spadki z miesiąca na miesiąc maleją – podkreśla Winek.

Reklama
Reklama

– Oprócz czynników sezonowych ważny jest także fakt, że Polacy mieli do dyspozycji nieco więcej pieniędzy – mówi Piotr Bujak, ekonomista Banku Zachodniego WBK. – W lipcu średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw było o 3,9 wyższe niż rok wcześniej. Skala podwyżek była większa od oczekiwań – mówi Bujak.

[srodtytul]Spadek zahamowany[/srodtytul]

– Nawet jeśli w kolejnych miesiącach dane dotyczące sprzedaży detalicznej nie będą tak dobre jak wczorajsze, myślę, że możemy mówić o zahamowaniu spadku konsumpcji – podkreśla Ernest Pytlarczyk, analityk BRE Banku.

Na fali lepszych od oczekiwań lipcowych danych napływających w ostatnich dniach z różnych sektorów gospodarki eksperci twierdzą, że to, co najgorsze, mamy już za sobą. – Widać sygnały ożywienia gospodarczego, w III i IV kwartale powinna przyjść poprawa – uważa Pytlarczyk.

– Lipiec jest pierwszym miesiącem III kwartału, ale można prognozować, że w całym III kwartale będziemy mieć wzrost PKB – dodaje Bujak. Sławomir Dudek, wicedyrektor departamentu polityki finansowej i analiz w Ministerstwie Finansów powiedział wczoraj agencji Reuters, że Polska gospodarka powinna notować wzrost w każdym kwartale tego roku.

[srodtytul]Więcej bezrobocia[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Wczoraj GUS podał także dane na temat bezrobocia oraz inwestycji przedsiębiorstw. Stopa bezrobocia w lipcu wzrosła do 10,8 proc. z 10,7 proc. miesiąc wcześniej. Zwykle latem, ze względu na roboty sezonowe, bezrobotnych ubywa. Trzeba jednak pamiętać, że obecnie jesteśmy w fazie zmniejszania zatrudnienia przez firmy, a w urzędach pracy rejestruje się sporo absolwentów.

Inwestycje dużych przedsiębiorstw były w I półroczu o 3,8 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Nie sprawdziły się więc czarne scenariusze o 10-procentowej zapaści w inwestycjach. Najmocniej, bo o 42,3 proc., zostały ograniczone wydatki na środki transportu. Z kolei nakłady inwestycyjne na budynki i budowle wzrosły o 8,7 proc.

[ramka][b]Dariusz Pachla - wiceprezes LPP

Sprzedaż wzrosła, bo było tanio, a to nie jest dobra prognoza[/b]

Tak jak pokazują dane GUS, zanotowaliśmy wzrost sprzedaży naszych produktów w lipcu, i to w większym stopniu niż w poprzednim miesiącu. Jednak nie widzę przesłanek do nadmiernego optymizmu. Lipiec był miesiącem wyprzedaży, konsumenci mogli kupić odzież po wyjątkowo atrakcyjnych cenach. Inaczej mówiąc, sprzedaż wzrosła, ponieważ było tanio. A to wcale nie jest dobra prognoza na przyszłość. Ludzie szukają okazji w czasach dekoniunktury.

[b]Janusz Jankowiak - główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Reklama
Reklama

Można mówić o od­bu­do­wy­wa­niu się po­py­tu kra­jo­we­go[/b]

Oczywiście na niespodziewanie dobry wynik sprzedaży detalicznej w lipcu miało wpływ wiele czynników sezonowych – wyprzedaże, urlopy itp. Mimo to, że są to bardzo dobre dane o konsumpcji. Jeśli dodamy do tego zahamowanie spadku wpływów budżetowych z podatków pośrednich, co uwidoczniło się w lipcu, to można postawić tezę o odbudowywaniu się popytu krajowego. Wydaje się więc, że przełom II i III kwartału to punkt zwrotny w gospodarce. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Żółta kartka od Fitch
Gospodarka krajowa
Andrzej Domański: Powody decyzji Fitcha są jasne. To weta prezydenta Karola Nawrockiego
Gospodarka krajowa
Agencja Fitch obniżyła perspektywę ratingu Polski do negatywnej
Gospodarka krajowa
Mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Gospodarka krajowa
Glapiński: mrożenie cen energii elektrycznej ważnym czynnikiem dla RPP
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, IFP: Projekt budżetu na 2026 r. jest ryzykowny, to jak taniec na linie
Reklama
Reklama