Wysoki deficyt nie był dla nas zaskoczeniem, nie zmieniamy ratingu

wywiad „parkietu” Z Kai Stukenbrockiem, analitykiem kredytowym agencji ratingowej Standard & Poor’s

Publikacja: 08.09.2009 08:20

[b]Czy tak wysoki deficyt budżetu jest dla Was zaskoczeniem? [/b]

Liczba, jaką zaprezentował rząd, jest generalnie zgodna z naszą prognozą wskazującą, że deficyt sektora finansów publicznych wzrośnie w przyszłym roku do 6,5 proc. PKB. Te szacunki były podstawą do potwierdzenia ratingu (A-/A2) i perspektywy ratingu (stabilna) dla Polski sprzed miesiąca. Na razie nie zmieniamy naszych ocen.

[b]Ale przecież Ministerstwo Finansów rozmawia z Wami na temat swoich planów, są prowadzone konsultacje...[/b]

Ależ skąd. Nie jesteśmy upoważnieni do rozmów z rządem na temat naszych spostrzeżeń dotyczących finansów publicznych. Takie zachowanie byłoby postrzegane jako doradzanie.Rzeczywiście, czasami prosimy resort o dostarczenie danych. Podkreślam jednak, że o planowanym deficycie dowiedzieliśmy się z tych samych kanałów, co inni uczestnicy rynku – czyli z mediów.

[b]Co musiałoby się stać, aby doszło do zmiany ratingu?[/b]

Dla agencji ratingowej ważny nie jest sam arytmetyczny poziom deficytu, ale kierunek, w jakim podążają finanse publiczne. Spodziewamy się, że 2011 r. będzie punktem zwrotnym, a do końca 2012 r. niedobór sektora spadnie do 3 proc. PKB. Jeżeli pojawią się wątpliwości co do takiego rozwoju sytuacji – będziemy reagować.

[b]Czy to dobrze, że tak duża część deficytu finansowana jest przychodami z prywatyzacji, które zaplanowano na rekordowym poziomie?[/b]

Rzeczywiście, planowane wpływy ze sprzedaży państwowych spółek – ponad 26 mld zł – są ambitne. Nie zapominajmy jednak, że to tylko około 2 proc. PKB, więc nawet wykonanie planu tylko w połowie nie pogorszy dramatycznie sytuacji finansów publicznych. Tym bardziej że ostatnio papiery rządowe cieszyły się zainteresowaniem inwestorów. Polska nie jest zbyt zależna od zagranicznych źródeł finansowania, a ponadto – porównując ją do innych krajów w regionie – wciąż ma wiele spółek do sprywatyzowania.

[b]Z Pana wypowiedzi wynikałoby, że kondycja finansów publicznych w Polsce jest całkiem dobra.[/b]

Powinniśmy patrzeć na zagadnienia budżetowe w szerszym kontekście. Nie tylko Polska boryka się z wyższym deficytem. Problem dotyczy większości krajów europejskich. Wasz kraj był w uprzywilejowanej pozycji – wchodził bowiem w kryzysowe czasy z niskim niedoborem. To dało rządowi większą elastyczność działania. Polska nie musiała decydować się na radykalne, restrykcyjne kroki, które ratowałyby finanse publiczne, ale jednocześnie hamowałyby dynamikę gospodarki. To jedna z przyczyn, dlaczego PKB wciąż rośnie.Ale elastyczność została już wykorzystana i rząd jest już blisko przekroczenia ostrożnościowych limitów zadłużenia. Dlatego tak ważna będzie teraz poprawa koniunktury.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Gospodarka krajowa
Agencja S&P nie zmieniła ratingu Polski
Gospodarka krajowa
NBP ma już ponad 509 ton złota, więcej niż EBC
Gospodarka krajowa
Tempo podwyżek płac w gospodarce wciąż hamuje. Dane są najsłabsze od trzech lat
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu pod znakiem zapytania
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka krajowa
Prezes NBP Adam Glapiński: Wątpliwa kolejna obniżka stóp procentowych w czerwcu
Gospodarka krajowa
Gołębia Rada coraz mniej lęka się inflacji i ścina stopy procentowe