Według jego słów prywatyzacja tych spółek będzie przebiegać niezależnie i nie jest wykluczone, że Police i Puławy trafią w różne ręce.

– To będzie zależało od zainteresowania zgłoszonego przez inwestorów – dodał szef MSP. – Czas kryzysu finansowego na świecie spowodował, że tzw. inwestorzy branżowi nie garną się drzwiami i oknami do udziału w prywatyzacji. Jeżeli znajdzie się inwestor, który będzie chciał kupić tylko Police, a inny tylko Puławy, to będzie mieć taką możliwość – wyjaśnił.

Police i Puławy zostały zaliczone w skład tzw. II grupy chemicznej jesienią 2008 r. w opracowanej przez Naftę Polską strategii dla tej branży. Zgodnie z przyjętym przez rząd dokumentem oba zakłady miały być sprywatyzowane łącznie. Zakładano, że wybór doradcy prywatyzacyjnego nastąpi w II kwartale 2009 r. (faktycznie stało się to w lutym tego roku, a doradcą został Bank Zachodni WBK). W ostatnim kwartale 2009 r. Skarb Państwa miał rozesłać inwestorom zaproszenia, a ostatecznym terminem składania przez nich ofert miał być I kwartał 2010 r. Strategia przewidywała, że w połowie tego roku prywatyzacja Polic oraz Puław będzie już zakończona.

Minister Grad powiedział również wczoraj, że zanim dojdzie do rozmów o ewentualnej pomocy publicznej dla LOT, MSP musi mieć pewność, że ta firma w ciągu kilku najbliższych miesięcy będzie w stanie zrealizować plan restrukturyzacji.