Raport opracowany na podstawie badania 13,5 tys. firm ze 139 krajów opublikował w czwartek Narodowy Bank Polski. W ankiecie brało udział 170 polskich przedsiębiorstw.
W porównaniu z ubiegłym rokiem Polska awansowała – o siedem pozycji. Był to drugi tak znaczący awans naszego kraju z rzędu (w 2008 roku Polska była klasyfikowana na 53. miejscu, za Rosją, Słowacją, Litwą, Słowenią, Czechami i Estonią), a zarazem największa poprawa lokaty spośród dziesięciu krajów postsocjalistycznych będących członkami Unii Europejskiej. Obecnie wyprzedzają nas tylko dwa z nich: Estonia (miejsce 33., poprawa o dwie lokaty) oraz Czechy (miejsce 36., spadek o pięć pozycji).
Wczoraj pisaliśmy o 12. miejscu Polski w rankingu UNCTAD – wskazującym najlepsze miejsca do dokonywania inwestycji zagranicznych.– Jest możliwość dalszej poprawy konkurencyjności polskiej gospodarki – ocenił Zbigniew Hockuba, członek zarządu NBP. Nasze notowania polepszyła m.in. poprawa – zwłaszcza w stosunku do 2008 roku – infrastruktury, funkcjonowania instytucji publicznych, a także rozwój rynków finansowych. Jak mówił Piotr Boguszewski, doradca w NBP, duże znaczenie ma awans Polski do grupy krajów o stabilnych gospodarkach. Raport wskazuje jednak na pogorszenie się oceny uwarunkowań makroekonomicznych. Wpłynęła na to trudna sytuacja budżetowa w ubiegłym roku, choć w obecnym odnotowano poprawę.
Kto jest najbardziej konkurencyjny? Ranking wygrywa Szwajcaria, która utrzymała pozycję lidera. Na drugim miejscu znalazła się Szwecja, która awansowała o dwie pozycje. Trzeci, podobnie jak przed rokiem, jest Singapur.
Słabnie natomiast pozycja gospodarki amerykańskiej. W tym roku jest ona czwarta, ale spadła o dwie pozycje i jest to już drugi spadek z rzędu. Zdaniem autorów raportu powodem są problemy Ameryki z utrzymaniem stabilności makroekonomicznej.