Deficyt obrotów bieżących wyższy od prognoz

W lipcu Polska miała ponad 1,5 mld euro deficytu na rachunku obrotów bieżących – podał Narodowy Bank Polski. Ankietowani przez nas ekonomiści spodziewali się, że ujemne saldo nie przekroczy 0,9 mld euro

Publikacja: 10.09.2010 15:47

Deficyt obrotów bieżących wyższy od prognoz

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Deficyt w lipcu okazał się najwyższy od grudnia 2008 r. Deficyt obrotów bieżących wskazuje skalę odpływu dewiz z tytułu najpowszechniejszych transakcji: handlu zagranicznego czy bieżących transferów.

Wyższy od oczekiwań deficyt jest związany przede wszystkim z gorszym od prognoz wynikiem eksportu. Średnia prognoz analityków wskazywała, że eksport w lipcu wyniósł 10,3 mld euro. Faktycznie eksport był niższy od prognoz o 0,6 mld euro. W porównaniu z lipcem 2009 r. mieliśmy jednak do czynienia ze wzrostem o 16 proc.

– Kolejne miesiące powinny przynieść niższe tempo wzrostu eksportu niż obserwowaliśmy w I półroczu za sprawą spowolnienia tempa ożywienia w gospodarce światowej. Jednocześnie poprawiająca się stopniowo aktywność inwestycyjna powinna podtrzymywać import. W efekcie deficyt w handlu towarami w II półroczu będzie zdecydowanie wyższy niż w pierwszej połowie roku, a wymiana handlowa z zagranicą będzie miała negatywny wpływ na tempo wzrostu PKB – skomentował Adam Antoniak, ekonomista Banku BPH.

Ujemne saldo obrotów bieżących pogłębiła wypłata przez polskie spółki dywidend na rzecz zagranicznych właścicieli. Według NBP, dywidendy wyniosły ponad 750 mln euro, do tego dochodzą reinwestowane zyski w wysokości blisko 380 mln euro.

Reinwestowane zyski to pieniądze, które nie wypływają z kraju. NBP uwzględnia je „na plusie” w kategorii zagraniczne inwestycje bezpośrednie. Ogółem wyniosły one w lipcu 154 mln euro. To najsłabszy wynik od listopada ubiegłego roku (wówczas odpływ inwestycji był związany z wypłatą gigantycznej dywidendy przez PZU).

Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych w pierwszych siedmiu miesiącach br. to 6,4 mld euro. To niemal o połowę więcej niż w podobnym okresie 2009 r.

Tuż po publikacji danych na temat bilansu płatniczego złoty stracił w stosunku do waluty europejskiej ok. pół grosza, ale szybko wrócił do poprzedniego poziomu – w okolice 3,9330 zł za euro.

[ramka]

[b]Maciej Reluga, ekonomista Banku Zachodniego WBK[/b]

Dzisiejsze dane były dość rozczarowujące. Jednak, naszym zdaniem, nie należy wyciągać z nich przedwczesnych jednoznacznych wniosków i trzeba poczekać na kolejne informacje płynące z gospodarki. Nie zmieniamy naszych prognoz odnośnie wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach. Wciąż uważamy, że kolejne dane opublikowane w tym miesiącu (produkcja przemysłowa i budowlana, płace etc. ) pokażą wyraźne odbicie.

[b]Agnieszka Decewicz, ekonomistka Banku Pekao[/b]

Po publikacji słabszych od naszych oczekiwań danych o bilansie płatniczym nie wykluczamy rewizji naszych prognoz odnośnie rachunku bieżącego za cały 2010 r. Obecnie nasz bazowy scenariusz zakłada, że na koniec roku deficyt na rachunku obrotów bieżących stanowić będzie około 2 proc. PKB. Po stronie finansowania, wciąż oczekujemy, że napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych w pełni sfinansuje deficyt na rachunku obrotów bieżących.

[/ramka]

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów