Indeks jest na najwyższym poziomie od listopada 2006 roku. Znalazł się też wyraźnie powyżej oczekiwań ankietowanych przez nas analityków, którzy spodziewali się stabilizacji wskaźnika. Jeśli PMI przekracza 50 pkt, sygnalizuje poprawę warunków w przemyśle, jeśli jest poniżej tego poziomu – wskazuje recesję.

- Liczba nowych zamówień eksportowych i poziom zatrudnienia odnotowały największy wzrost, co przypisano głównie wyczekiwanemu i zrównoważonemu wsparciu ze strony popytu zarówno zewnętrznego, jak i krajowego – skomentował Kubilay Ozturk, ekonomista banku HSBC w Londynie. - PMI wskazuje, że produkcja ogółem wzrosła w III kwartale 2010 roku w podobnym tempie, jak w poprzednich trzech miesiącach, potwierdzając tym samym, że polska gospodarka jest ciągle najlepszą w regionie.

Jak wygląda presja inflacyjna w sektorze produkcyjnym? Z badań Markit wynika, że wzrastające ceny towarów na świecie ciągle napędzają wzrost kosztów produkcji. - Natomiast presja inflacyjna na ceny wyrobów gotowych w kraju ciągle była wyraźnie ograniczona, co uzasadnia dominujące neutralne stanowisko RPP – ocenił Ozturk.

[ramka] [b] Komentarz analityków ING Banku Śląskiego[/b]

Od początku zbierania danych PMI dla Polski (1998 r.) było jedynie sześć przypadków mocniejszego PMI niż ogłoszone dziś za wrzesień 54,8 pkt. Inaczej mówiąc, koniunktura w przemyśle jest lepsza niż w 95 proc. notowanych od 1998 miesięcy. Taki wynik koniunktury zgodny byłby ze wzrostem produkcji rzędu 15 proc. w skali roku. Zamówienia, zamówienia eksportowe, bieżąca produkcja, są w tej chwili na poziomach ze szczytu koniunktury okresu 2005-2007. Co ważniejsze, odnotowano też spory wzrost wskaźnika zatrudnienia oraz pierwszy od 2008 r. wzrost zatrudnienia w ujęciu miesięcznym. Wyniki te wspierają złotego i zwiększają ryzyko tegorocznej podwyżki stóp procentowych. [/ramka]