Uzasadnienie dla pozostawienia stóp procentowych bez zmian w listopadzie było praktycznie takie samo, jak miesiąc wcześniej – wynika z opublikowanej właśnie informacji po posiedzeniu RPP.

„W ocenie rady, nadal ograniczona presja inflacyjna i płacowa w polskiej gospodarce oraz utrzymujące się ryzyko zwiększenia się napływu kapitału do gospodarek wschodzących, w tym do Polski, w warunkach wydłużenia okresu ekspansywnej polityki pieniężnej przez główne banki centralne, w połączeniu z ryzykiem osłabienia wzrostu gospodarczego na świecie, uzasadniają utrzymanie stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie” – czytamy w informacji po posiedzeniu.

Większość analityków spodziewała się, że RPP nie podniesie stóp procentowych. Specjaliści oceniali, że podniesienie stóp skutkowałoby wzrostem presji na aprecjację złotego, co wprawdzie ograniczałoby inflację, ale równocześnie hamowałoby wzrost gospodarczy. Od czerwca ubiegłego roku główna stopa NBP pozostaje na poziomie 3,5 proc. Według ostatnich danych GUS, roczna inflacja w październiku osiągnęła 2,8 proc. Celem RPP jest utrzymywanie dynamiki cen jak najbliżej 2,5 proc. Rada dopuszcza odchylanie się inflacji od celu o 1 pkt proc. w górę i w dół.

Z informacji po posiedzeniu rady wynika, że RPP korzystnie ocenia sytuację na rynku pracy z perspektywy ryzyka wzrostu inflacji. „Wzrostowi zatrudnienia sprzyja utrzymywanie dyscypliny płacowej. W III kw. br. obniżyło się tempo wzrostu wynagrodzeń w gospodarce, również dane dotyczące wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw świadczą o ograniczonej presji płacowej. Hamująco na wzrost płac może oddziaływać rosnąca aktywność zawodowa, która ma również wpływ na wyhamowanie spadku stopy bezrobocia rejestrowanego (po skorygowaniu o czynniki sezonowe)” – napisała RPP.