Rada Polityki Pieniężnej obcięła koszt pieniądza o 0,25 pkt proc. Główna stopa procentowa od dzisiaj wynosi 3 proc. i jest najniższa w historii.
Rada „koryguje" wcześniejsze decyzje
Rada w komunikacie po posiedzeniu wyjaśniła, że wzrosła niepewność co do tego, kiedy gospodarka strefy euro zacznie przyspieszać i jakie będzie tempo ożywienia. To może oznaczać, że aktywność polskiej gospodarki wciąż będzie słaba, a inflacja na dłużej utrzyma się poniżej dolnej granicy odchyleń od celu RPP (1,5 proc.).
- Decyzję należy traktować jako korektę tego, co ogłosiliśmy dwa miesiące temu i zrealizowaliśmy miesiąc temu. Bieżące dane wskazują, że inflacja może się utrzymywać na bardzo niskim poziomie. To stworzyło przestrzeń do obniżki stóp procentowych – potwierdził na konferencji Marek Belka, prezes NBP.
Decyzja była niespodzianką. Tylko 6 z 23 ankietowanych przez „Parkiet" analityków oczekiwała obniżki stóp na wczorajszym posiedzeniu.
Niespodzianka, ale uzasadniona
Ekonomiści, choć zaskoczeni decyzją Rady, przyznają, że jest ona uzasadniona i spodziewają się, że na jednym cięciu RPP nie poprzestanie. Mimo że Marek Belka tonu nie łagodzi i radzi nie traktować wczorajszego cięcia jako wznowienia cyklu łagodzenia polityki pieniężnej. - Zarówno obniżka stóp, jak i zatrzymanie na obecnym poziomie są możliwe za miesiąc – powtórzył Belka to, co mówił już miesiąc i dwa miesiące temu. - Ostatnie sześć miesięcy pokazało, że lepiej przewidywać decyzje RPP patrząc na sytuację gospodarczą niż na komunikaty Rady i wypowiedzi jej członków. A trendy inflacyjne sugerują, że jest przestrzeń do dalszych obniżek stóp. Moja prognoza dla głównej stopy NBP to 2,5 proc. do lipca - mówi Ignacy Morawski z PBP Banku. - Kolejna obniżka będzie miała miejsce już w czerwcu. W tym roku główna stopa może spaść nawet w okolice 2 proc. - uważa Rafał Benecki, główny ekonomista ING. Trzymiesięczna stopa WIBOR od kilku tygodni jest już wyceniana poniżej stopy NBP. Na wczorajsze cięcie złoty zareagował umocnieniem. – To, że złoty się umacnia, potwierdza tylko, że inwestorzy spodziewają się dalszych obniżek - wyjaśnia Benecki.