Minister finansów założył, że PKB wzrośnie o 2,5 proc., konsumpcja prywatna o 2,1 proc., a inwestycje o 4,4 proc. Stopa bezrobocia na koniec 2014 r. ma wynieść 13,8 proc. RPP przyznaje natomiast, że średnia inflacja w przyszłym roku może być nawet niższa niż 2,4 proc. zapisane w bud- żecie. W swoich ostatnich prognozach NBP oczekuje, że średnioroczny wzrost cen w przyszłym roku wyniesie tylko 1,7 proc. To przede wszystkim brak presji inflacyjnej skłonił RPP do wydłużenia deklarowanego okresu stabilnych stóp procentowych do połowy przyszłego roku. Tak wynika z opublikowanego wczoraj opisu dyskusji po ostatnim posiedzeniu Rady.
RPP odnosi się też do rządowych prognoz zakładających, że nadwyżka w finansach publicznych sięgnie w 2014 r. 4,5 proc. PKB. Zwraca uwagę, że to jednorazowy efekt, wynikający z przesunięcia aktywów OFE do ZUS. Gdyby wyeliminować efekt zmian w funduszach, według szacunków banku centralnego, skala ograniczenia deficytu finansów publicznych będzie w 2014 r. mniejsza niż w tym roku, mimo wyraźnie bardziej sprzyjających zaciskaniu pasa warunków gospodarczych.
Chwilowy oddech w obszarze polityki fiskalnej, jaki dadzą rządowi pieniądze zabrane z OFE, musi być dobrze wykorzystany. „Jeśli zostanie to wykorzystane do zwiększenia wydatków publicznych lub sfinansowania obniżek podatków, poprawa salda finansów publicznych będzie przejściowa" – ostrzega Rada rządzących. Wówczas dług publiczny, po chwilowym spadku w przyszłym roku, w kolejnych latach może znów balansować na krawędzi progów ostrożnościowych.
– Rada puszcza oko do rządu, jeśli chodzi o mniejszą dyscyplinę fiskalną w przyszłym roku, ale grozi palcem, aby w kolejnych latach nie przejeść tego, co dadzą zmiany w OFE – mówi Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Banku.
Zapobiegać marnowaniu pieniędzy z OFE i trzymać finanse publiczne w ryzach ma w przyszłości przygotowana przez ministra finansów reguła wydatkowa. W ocenie NBP ma ona jednak szereg wad. Rada uważa, że konstrukcja reguły jest zbyt skomplikowana i za mało przejrzysta, aby można było skutecznie monitorować jej działanie. Wiarygodność nowej reguły znacznie ucierpiała też po tym, jak zawieszono w tym roku pierwszy próg ostrożnościowy dla długu.