Ostrożne założenia makro, optymizm w planie wpływów

Rząd ma się jutro zająć założeniami do budżetu na 2012 rok. Ekonomiści są zdania, że minister finansów zbyt optymistycznie wyliczył poziom dochodów podatkowych

Aktualizacja: 26.02.2017 22:27 Publikacja: 04.04.2011 02:11

Ostrożne założenia makro, optymizm w planie wpływów

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

Według szacunków resortu finansów nasza gospodarka ma się w przyszłym roku rozwijać w tempie 4 proc., a średnioroczna inflacja nie przekroczyć 2,8 proc. Tymczasem ekonomiści prognozują wzrost na poziomie 4,5–4,8 proc. Z kolei inflacja w ich ocenie raczej nie spadnie poniżej 3?proc.

[srodtytul]Skok wpływów podatkowych[/srodtytul]

– To bardzo konserwatywne założenia, ale nie mówię tego w formie zarzutu pod adresem ministerstwa – zastrzega Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale. – Dziwi mnie, jak przy takich prognozach minister otrzymał prognozy tak wysokiego wzrostu dochodów podatkowych. Wolałbym, aby założenia dotyczące strony dochodowej budżetu były równie konserwatywne.

Wyliczenia zawarte w Wieloletnim Planie Finansowym Państwa wskazują, że przy podobnym poziomie wzrostu gospodarczego, jaki osiągnęliśmy w 2010 roku – 3,8 proc. – w 2012 roku dochody z VAT mają już być o 23 mld zł wyższe. Resort założył więc wzrost przekraczający 20 proc.

W uzasadnieniu ministerstwo podaje, że jest to możliwe dzięki przeprowadzonej już podwyżce stawek VAT oraz zwiększonych zakupach związanych z przygotowaniami do przyszłorocznych mistrzostw Europy w piłce nożnej.

W planie założono też bardzo duży skok we wpływach z CIT – blisko 9 mld zł, czyli o ponad 40 proc. W tym wypadku minister tłumaczy, że firmy nie będą już mogły odliczać strat z ubiegłych lat, stąd wpływy z podatku powinny być wyższe.

Z kolei wpływy z akcyzy wzrosną o prawie 8 mld zł (niecałe 15 proc. w porównaniu z 2010 rokiem), a dochody z PIT o 6,8 mld zł, czyli o niespełna 20 proc. W pierwszym wypadku minister wyjaśnia wzrost rosnącą akcyzą na paliwa, tytoń, alkohole, w drugim poprawą na rynku pracy.

[srodtytul]Podwyżka stawek VAT?[/srodtytul]

Ekonomiści są sceptyczni. – Nie jestem pewien, czy za tak wysokim wzrostem z wpływów z VAT nie kryje się przypadkiem kolejna podwyżka stawek tego podatku – mówi Mirosław Gronicki, doradca prezesa NBP. – Z kolei skokowy wzrost dochodów z akcyzy kryje w sobie wątpliwe założenie, że wszyscy będziemy więcej pili, palili i jeździli, bo przecież podatek ten zależy od wartości sprzedanych towarów.

Jarosław Janecki podejrzewa, że przedstawiony poziom dochodów i wydatków oraz zakładany deficyt są takie, jakie jest w stanie zaakceptować Komisja Europejska. – Trudno oceniać realność przedstawionych danych, nie znając dokładnych działań, które mają do ich osiągnięcia doprowadzić.

Podobnego zdania jest Janusz Jankowiak z Polskiej Rady Biznesu. – Minister przedstawił bardzo mocne założenia przy braku oszacowania skutków finansowych zapowiadanych zmian i reform – mówi ekonomista. – Przy konieczności obniżenia deficytu o ok. 4,4 pkt proc. rząd musi mieć pewność, że wydatki nagle nie podskoczą.

Pesymistycznie tak do założeń makroekonomicznych, jak i dochodowych podchodzi Michał Dybuła z BNP Paribas. – Jeśli minister finansów zrealizuje swoją zapowiedź ostrego schodzenia z poziomem deficytu finansów publicznych, ucierpieć może wzrost gospodarczy, wówczas zamiast 4 proc. będziemy obserwować zaledwie 3-proc. tempo wzrostu.

[[email protected]][/mail]

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów