W najbliższych kwartałach czeka nas stabilizacja tempa wzrostu gospodarczego na poziomie 4 proc. lub nieco powyżej – wynika z prognoz zebranych w ramach konkursu „Parkietu”, „Rzeczpospolitej” i Narodowego Banku Polskiego na najlepszego analityka makroekonomicznego. W?obecnej turze prognostycznej bierzemy pod uwagę przewidywania analityków z 42 instytucji finansowych, ośrodków analitycznych, firm, uczelni, a także osób prywatnych.
[srodtytul]Uwaga na deficyt[/srodtytul]
Prognozy dotyczące wzrostu PKB?są trochę bardziej optymistyczne niż trzy miesiące temu, jednak perspektywy innych głównych wskaźników makroekonomicznych są teraz oceniane jako nieco słabsze niż trzy miesiące temu. Tak jest na przykład z prognozami odnośnie do inwestycji – choć analitycy nadal zakładają stopniowe przyspieszenie dynamiki nakładów brutto na środki trwałe. Oczekiwany jest wyższy wzrost inwestycji prywatnych, które mają skompensować spadek w projektach publicznych.
– Największym wyzwaniem dla prognozy inwestycji w 2011 roku będzie weryfikacja tezy, czy słusznie oceniamy, że popyt zagraniczny oraz krajowy będzie na tyle stabilny, aby przełożyć się na wyraźne przyspieszenie aktywności inwestycyjnej przedsiębiorstw – mówi Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO?BP, który spodziewa się, że w najbliższych dwóch kwartałach inwestycje będą rosły w tempie niewiele przekraczającym 5 proc. w skali roku, by później przyśpieszyć do 8–9 procent.
– Utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w Polsce, a w szczególności popytu konsumpcyjnego, będzie się przyczyniać do wzrostu deficytu handlowego w kolejnych?kwartałach. A oczekiwane w drugiej połowie roku ożywienie inwestycji prywatnych może się również przyczynić do wzrostu importu inwestycyjnego – zwraca uwagę Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ.