Jego zdaniem deficyt sektora finansów publicznych w 2012 r. wyniesie „raczej" 3–4 proc. PKB, choć może być niższy, a w przypadku pogłębienia kryzysu w strefie euro polski rynek długu będzie dotknięty w mniejszym stopniu niż rynek złotego.
– Jeśli chodzi o zacieśnienie monetarne, to w Polsce jest ono już dosyć zaawansowane. Inflacja zapewne ma już szczyt za sobą, ceny żywności nie powinny tak rosnąć jak ostatnio. Do tego są pewne obawy o globalny wzrost gospodarczy, dlatego nie widzę dużej przestrzeni do podwyżek stóp procentowych. W ciągu najbliższych 12 miesięcy całkiem możliwe są podwyżki w sumie o 50 pb, nie więcej – powiedział.
W ocenie Haafa polska gospodarka będzie się rozwijać szybciej niż inne gospodarki regionu, a deficyt sektora finansów publicznych w 2012 r. ukształtuje się „raczej" w przedziale 3–4 proc. PKB, choć nie można wykluczyć, że będzie niższy.