Ekonomiści są też przekonani, że inflacja w Polsce będzie się obniżać powoli. Głównie z powodu podwyżek cen energii oraz wzrostu cen żywności i surowców. Już na przełomie 2011 i 2012 r. zaczną natomiast spadać stopy procentowe NBP.
Wyraźniejsze wyhamowanie – zdaniem ekonomistów BRE – jest prawdopodobne zwłaszcza w obliczu konieczności spłaty wyższych rat kredytów hipotecznych z powodu silnego franka oraz wolniejszego wzrostu w Niemczech. Także wymuszona przez rynki i już zaplanowana przez rząd konsolidacja fiskalna w połączeniu z niższą absorpcją środków unijnych przełożą się – zdaniem ekonomistów BRE – na dalsze ograniczenie wzrostu gospodarczego w 2012 roku. „Dynamika PKB oscylująca wokół 3 proc. wydaje się jednak dostateczna, aby zapobiec destabilizacji relacji długu do PKB, a co za tym idzie, wyprzedaży polskich obligacji" – donosi raport.
Zdaniem Ernesta Pytlarczyka, głównego ekonomisty BRE Banku, po wyborach konieczne będzie zacieśnienie fiskalne, gdyż rynki wydają się obecnie dużo mniej tolerancyjne na trwale wysoki deficyt.
Tymczasem Chińska Agencja Ratingowa Dagong utrzymała rating wiarygodności kredytowej Polski, ale zdecydowała o zmianie perspektywy ze „stabilnej" na „negatywną" na okres roku – dwóch lat. Analitycy agencji uważają, że pogarszająca się struktura aktywów banków oraz nadmierne uzależnienie od finansowania zewnętrznego mogą zaszkodzić kondycji systemu finansowego i doprowadzić do trudności z obsługą zadłużenia