Zdaniem Zielińskiej-Głębockiej w polskiej gospodarce nie dzieje się nic złego. Wskazała na rosnącą produkcję przemysłową i budowlaną, utrzymujące się dość wysokie spożycie indywidualne. – Ale jednak oczekujemy pewnego spowolnienia. Natomiast głębokość tego spowolnienia jest nieznana. Nam się wydaje, że to, co zaplanowano w ustawie budżetowej, jest bardzo konserwatywne (w ustawie założono wzrost gospodarczy na poziomie

2,5 proc. PKB – red.). Sądzę, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku może być wyższy, jakkolwiek różnie może się rozłożyć w różnych kwartałach – powiedziała. Profesor ma też nadzieję, że polski eksport będzie „relatywnie wysoki".

Także profesor Jan Winiecki z RPP jest optymistą, jeśli chodzi o wzrost PKB. Jego zdaniem spore szanse na realizację ma „scenariusz na 3 proc. z plusem".