Mniej pieniędzy do dyspozycji sprawia, że Polacy są coraz mniej skłonni do wydatków. Zdaniem analityków NBP czeka nas dalsze osłabienie konsumpcji, ponieważ rośnie niepewność konsumentów co do stanu gospodarki i sytuacji na rynku pracy. To powstrzymuje nas od zakupów i wkrótce może się negatywnie odbić na dynamice?sprzedaży detalicznej. Zwłaszcza że w finansowaniu zakupów coraz rzadziej posiłkujemy się kredytem. To po części też wynik zaostrzenia polityki banków.
W I kw. oszczędności gospodarstw domowych były ujemne i wyniosły -26,8 mld zł wobec dodatnich o wartości 35,8 mld zł w poprzednim kwartale. Stopa oszczędności dobrowolnych (innych niż zgromadzone w OFE) spadła w I kw. tego roku poniżej zera po raz pierwszy od 2000 r. – Można się było tego spodziewać. Dynamika sprzedaży detalicznej była do tej pory wciąż na relatywnie dobrym poziomie. Gospodarstwa domowe, które chciały utrzymać status materialny, a ich dochody realnie rosły coraz wolniej, musiały skorzystać z pieniędzy przeznaczonych na oszczędności – mówi Adam Czerniak z Kredyt Banku.
Na pogarszającym się stanie portfeli Polaków mogą ucierpieć też banki. W ciągu I kwartale ulokowaliśmy w bankach łącznie ponad 11 mld zł. To zaledwie połowa tego, co odłożyliśmy w formie depozytów w ostatnim kwartale ubiegłego roku.