Więcej kredytów i pożyczek, ale zyski i tak spadną

Menedżerowie wierzą w wysoką sprzedaż kredytów. To zbyt optymistyczne założenia – uważają analitycy.

Zdaniem bankowców i analityków pod względem zysków bieżący rok będzie znacznie gorszy od rekordowego 2014 r. Światełkiem w tunelu jest akcja kredytowa, która – jeśli wierzyć prognozom banków – może przyspieszyć najbardziej od czterech lat.

Firmy będą korzystać

W opublikowanym przez Komisję Nadzoru Finansowego raporcie „Plany finansowe krajowych banków komercyjnych na 2015 r." zarządy polskich banków zostały poproszone o przedstawienie prognoz dotyczących wyników finansowych do końca roku.

W dokumencie zaskakuje przede wszystkim nader optymistyczne podejście do akcji kredytowej. Bankowcy zakładają bowiem, że wartość kredytów dla dużych firm wzrośnie o 14,8 proc. w ujęciu rok do roku oraz dla małych przedsiębiorstw o 14 proc. r./r. Ostatni raz tak wysokie przyrosty bazy kredytowej zanotowano w 2011 r. Co więcej, w 2014 r. wyniki zwłaszcza w segmencie małych i średnich firm były znacznie słabsze (5,81-proc. wzrost w kredytach dla małych firm i 11,15-proc. dla dużych). Na tym jednak nie koniec. Bankowcy liczą też na znaczący przyrost wartości kredytów konsumpcyjnych – o 13,6 proc. r./r. wobec 3,9 proc. w 2014 r. oraz 2,2 proc. rok wcześniej.

Znacznie ostrożniejsze są natomiast prognozy dla kredytów mieszkaniowych. Prognozy zakładają wzrost ich wartości o 3,6 proc. r./r. wobec 5,5 proc. w 2014 r.

Jednocześnie banki prognozują tylko nieznaczne zwiększenie problemów z regularnymi spłatami rat kredytu. Wskaźnik NPL powinien wzrosnąć z 8,1 proc. w 2014 r. do 8,2 proc. w 2015 r.

Kredyty to za mało

Zdaniem analityków przedstawione prognozy w zakresie wzrostu akcji kredytowej mogą się nie sprawdzić. – Oczekiwane dynamiki w segmencie kredytów dla przedsiębiorstw oraz kredytów konsumpcyjnych wyglądają dosyć optymistycznie i jednocześnie wyraźnie wskazują kierunek działań sprzedażowych banków w 2015 r. Oczekiwania co do wzrostu w segmencie kredytów hipotecznych wyglądają bardziej realistycznie – ocenia Michał Fidelus, analityk DI Investors. I dodaje: – Warto jednak pamiętać, że również w zeszłym roku sektor miał ambitne plany wzrostu kredytów w segmencie przedsiębiorstw. Według ankiety KNF z kwietnia 2014 r. sektor oczekiwał ponad 18-proc. wzrostu r./r., a roczna dynamika wyniosła ostatecznie nieco ponad 8 proc. r./r. – przypomina ekspert.

W podobnym tonie wypowiada się Michał Konarski, analityk DM mBanku. „Uważamy, że prognoza dla kredytów korporacyjnych oraz konsumenckich jest zbyt optymistyczna, w przypadku kredytów hipotecznych zaś zbyt ostrożna" – napisał w komentarzu DM mBanku.

Większym optymistą jest Marcin Materna, szef analityków Millennium DM. – Poziom wartości kredytów jest do zrealizowania przy optymistycznym wariancie – uważa. – Mamy dobrą koniunkturę, stopy procentowe są (rekordowo) niskie. Z drugiej jednak strony sama wyższa dynamika wzrostu wolumenów kredytowych nie wystarczy, by zniwelować negatywne zjawiska, których w sektorze bankowym w 2015 r. jest aż nadto –  uważa Materna. I jako czynniki ryzyka wymienia spadające marże odsetkowe banków, niższe prowizje od transakcji kartami płatniczymi (interchange) i wzrost składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. – To za dużo, żeby zrekompensować to wzrostem aktywności kredytowej czy podwyżkami opłat i prowizji. Pamiętajmy, że ubiegły rok był dobry dla banków także dzięki zyskom ze sprzedaży obligacji, które nie powtórzą się w tej skali w 2015 r. Ogólnie przed sektorem trudny rok, dobrze, że przynajmniej otoczenie makroekonomiczne sprzyja, co pozwoli na obniżenie poziomu rezerw – przyznaje.

– Wzrost kredytów w 2015 r. nie wystarczy, żeby zniwelować wpływ wszystkich negatywnych czynników – potwierdza Fidelus. Dodaje, że pozwoli jednak zniwelować negatywny wpływ spadku stóp procentowych. – W tym kontekście stabilny wynik odsetkowy wydaje się prognozą bardziej realistyczną – dodaje.

Według KNF w 2015 r. banki zarobią o 10,3 proc. mniej niż przed rokiem, czyli 14,6 mld zł wobec 16,23 mld zł w 2014 r.

[email protected]