Ceny będą malały jeszcze przez kilka miesięcy, ale coraz wolniej

W kwietniu deflacja wyraźnie wyhamowała. Choć obecnie nie ma to większego znaczenia dla polityki pieniężnej, może mieć wpływ na notowania polskich obligacji.

Aktualizacja: 15.05.2015 07:05 Publikacja: 15.05.2015 06:00

Ceny będą malały jeszcze przez kilka miesięcy, ale coraz wolniej

Foto: GG Parkiet

Kwiecień był drugim z rzędu miesiącem wzrostu indeksu cen konsumpcyjnych (CPI). Jak wynika z opublikowanych w czwartek danych GUS, zwiększył się on 0,4 proc., po zwyżce o 0,2 proc. w marcu. Tak wysokiej inflacji w Polsce nie było już od dwóch lat.

W ujęciu rok do roku CPI w kwietniu nadal malał, ale utrzymująca się od lipca ub.r. deflacja wyraźnie wyhamowała. Ceny konsumpcyjne zmalały o 1,1 proc., po spadku o 1,5 proc. w marcu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się średnio odczytu na poziomie -1,2 proc.

To jeszcze nie koniec

Wygasanie deflacji to głównie skutek odbicia cen paliw oraz żywności. Te składowe indeksu CPI w kwietniu wzrosły odpowiednio o 1,1 i 0,6 proc. w porównaniu z marcem. W ujęciu rocznym paliwa i żywność wciąż taniały, ale wolniej niż w poprzednich miesiącach. Ich ceny spadły odpowiednio o 2,7 i 13 proc., po zniżkach o 3,8 i 14,8 proc. w marcu.

Sytuacja na rynku paliw nie była dla ekonomistów zaskoczeniem, ale zmiana cen żywności okazała się pewną niespodzianką. – W ujęciu miesiąc do miesiąca wzrost cen żywności był równy średniej dla kwietnia z ostatnich dziesięciu lat. To istotna zmiana, bo dotąd istniała przepaść między historycznymi sezonowymi średnimi a faktyczną dynamiką cen żywności. Na przykład w marcu spadły one o 0,1 proc., podczas gdy w poprzednich dziesięciu latach w tym miesiącu rosły średnio o 0,65 proc. – zauważyli w komentarzu do danych GUS ekonomiści banku ING.

Kwietniowy odczyt CPI nie zmienia jednak prognoz ekonomistów, że w ujęciu rok do roku deflacja w Polsce utrzyma się jeszcze do końca III kwartału. Część z nich wskazuje, że gdyby ponownie zaczął się umacniać złoty, co ujemnie wpłynęłoby na ceny towarów z importu, okres deflacji mógłby się nawet przedłużyć do końca roku.

Bez znaczenia dla RPP

Dane o inflacji zwykle mają znaczenie dla inwestorów przede wszystkim dlatego, że wpływają na politykę pieniężną. W marcu jednak, po obniżce stopy referencyjnej NBP do najniższego w historii poziomu 1,5 proc., Rada Polityki Pieniężnej oświadczyła, że niżej jej już nie sprowadzi.

Jednocześnie tendencje cenowe w krajowej gospodarce nie dają też RPP powodów, aby myślała już o podwyżkach stóp. Inflacja bazowa, nieobejmująca cen energii i żywności, na które decyzje Rady mają znikomy wpływ, pozostaje bowiem niska. Jak szacują ekonomiści Credit Agricole, w kwietniu wyniosła 0,3–0,4 proc. w ujęciu rocznym, w porównaniu z 0,2 proc. w marcu (oficjalne dane na ten temat opublikuje w piątek). – Podwyżki stóp spodziewamy się dopiero w II połowie 2016 r. – powiedziała Urszula Kryńska, ekonomistka z Banku Millennium.

Niezależnie od tego, że tym razem dane o CPI mają niewielkie znaczenie dla RPP, mogą jednak mieć ujemny wpływ na notowania polskich obligacji skarbowych. Trwająca od kilku tygodni przecena (wzrost rentowności) papierów dłużnych na światowych rynkach, najwyraźniejsza w Europie, tłumaczona jest bowiem przez analityków m.in. odbiciem cen ropy naftowej i związanym z tym słabnięciem presji deflacyjnej.

W strefie euro po czterech miesiącach spadków w kwietniu indeks cen konsumpcyjnych utrzymał się na tym samym poziomie co rok wcześniej.

[email protected]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego