W 2014 r. tempo wzrostu polskiej gospodarki wyniosło 3,3 proc., ekonomiści przeciętnie spodziewali się, że w ub.r. przyspieszyło do 3,5 proc. Po zaskakująco dobrych danych z ostatnich miesięcy część z nich liczyła się jednak z nieco wyższym odczytem.

Poprawa koniunktury w porównaniu do 2014 r. to m.in. skutek przyspieszenia wzrostu wydatków konsumpcyjnych. Zwiększyły się one w ub.r. o 3,1 proc., po wzroście o 2,6 proc. rok wcześniej. Jednocześnie wzrost inwestycji wyhamował z 9,8 do 6,1 proc.

Bieżący rok powinien przynieść stabilizację wzrostu. Mediana prognoz ekonomistów sugeruje, że wyniesie ono właśnie 3,6 proc. W ustawie budżetowej rząd założył jednak wzrost PKB o 3,8 proc.

Ekonomiści zgadzają się, że program 500+ może pobudzić wydatki konsumpcyjne, które są głównym motorem wzrostu polskiej gospodarki. Jednocześnie jednak podatek od aktywów bankowych, w połączeniu z wyższymi wymogami kapitałowymi i ewentualnymi kosztami przewalutowania kredytów frankowych, mogą stłumić akcję kredytową. To, w połączeniu z cyklem wydatkowania funduszy unijnych, może wywołać spowolnienie wzrostu inwestycji.