Od początku roku zbankrutowało w Polsce 435 podmiotów, w porównaniu z 465 w takim samym okresie ub.r. To spadek o 6 proc. Ale w I kwartale liczba upadłości była rok do roku aż o 15 proc. mniejsza. W II kwartale do wyhamowania tempa spadku upadłości przyczyniła się branża budowlana, gdzie bankructw przybywało. W lipcu sytuacja w tej branży nieco się poprawiła (ogłoszono dziewięć upadłości wobec 17 rok wcześniej), ale zdaniem Eulera tylko chwilowo. Zastój w inwestycjach, skutkujący problemami firm budowlanych, wciąż się bowiem utrzymuje. W lipcu zwiększyła się za to liczba bankructw w przemyśle i handlu. To ostatnie zjawisko może się wiązać z nowym podatkiem, który sprawił, że mniej rentownym przedsiębiorstwom z tej branży trudniej zdobyć finansowanie.