4. Blok tematyczny Marka-Kultura
Świadoma kreacja kultury, niosącej komunikat oparty na wartościach współwytwarzanych przez Firmę-Ideę, jej pracowników i wszystkich świadomych konsumentów.
- Sesja specjalna: Współpraca międzysektorowa w odpowiedzi na etyczne wyzwania biznesu i praw człowieka.
- Sesja inspiracyjna: Łańcuchy dostaw jako łańcuchy wartości i wiarygodności.
- Potyczka: Jak jesz, co wiesz – nowe możliwości, otwarte oczy.
- Sesja Q&A: Fair trade – fair game.
- Sesja inspiracyjna: Ekologia jako fundament łańcucha dostaw fair trade – fair game.
- Potyczka: Zakupy odpowiedzialne: zaufanie tylko dla małych czy dla dużych też?
5. Blok tematyczny Ład międzynarodowy
Globalne zasady, wartości i realia jako tło dla lokalnej perspektywy. Open Eyes Economy to makroekonomia zaprzęgnięta do rozwiązania problemów z poziomu miasta, regionu, kraju i świata.
- Głos: Tworzenie miejsc pracy a ewolucja wspólnego rynku UE: główne wyzwania i zagrożenia w kontekście makroekonomicznych i geopolitycznych zmian.
- Głos: America's Role in the World under Trump. ©?
Opinie
Prof. Jerzy Hausner, przewodniczący rady programowej OEES
Konieczność rewizji wielu ugruntowanych przekonań ekonomicznych i praktyk gospodarczych wydaje się kwestią równie oczywistą, jak trudną. Wymyśliliśmy Open Eyes Economy Summit nie tylko po to, aby o tym mówić, ale przede wszystkim, aby się do takiej rewizji przyczynić. ©?
Jacek Krupa, Marszałek Województwa Małopolskiego
Małopolska już dawno za cel postawiła sobie innowacyjność w gospodarce. W 2016 roku została wyróżniona nagrodą Europejskiego Regionu Przedsiębiorczości – jako jedyne polskie województwo. Partnerstwo w Open Eyes Economy Summit to kolejny wskaźnik tego, jakie wartości są ważne dla Małopolski. Kapitał intelektualny i gospodarka wiedzy to nasze największe atuty i konsekwentnie je rozwijamy. ©?
Prof. Jacek Majchrowski, prezydent Miasta Krakowa
Kraków jest znany na świecie jako miasto otwartości,w którym rozwijają się nowe idee i ruchy intelektualne, gdzie tworzy się kulturowa awangarda, wpływająca na rzeczywistość.
To miasto od zawsze godzące tradycję i nowoczesność. Będąc Miastem Gospodarzem kongresu OEES chcemy przyczynić się do znalezienia odpowiedzi na bieżące i przyszłe wyzwania, wspierać innowację w technologii i w myśleniu. ©?
Jacqueline Kacprzak, radca Ministra Rozwoju, sekretarz Zespołu ds. Zrównoważonego Rozwoju i Społecznej Odpowiedzialności Przedsiębiorstw
„Młodzi konsumenci pokazują szerokiemu biznesowi, globalnym rynkom, że kapitalizm nie może się rozwijać w nieskończoność, dążąc tylko do maksymalizacji zysku, nie zważając po drodze na koszty. Koszty nie tylko ekonomiczne, ale raczej oznaczające wpływ przedsiębiorcy na rzeczywistość – od kwestii środowiskowych, społecznych, związanych z poszanowaniem praw człowieka po kwestie etyczne. ©?
Paweł Kownacki, wójt Wieliszewa
Zanieczyszczone powietrze wydaje się nawet większym problemem dla mieszkańców niż odpady, bo to nowa kwestia, nad którą samorządy dopiero zaczynają pracować, w dodatku kwestia niełatwa ze względu na migrację powietrza i często zdarzającą się sytuację, że z zanieczyszczeniem zmaga się nie emitent, ale gminy, do których zanieczyszczone powietrze napływa. ©?
Prof. Tadeusz Markowski, Katedra Zarządzania Miastem i Regionem, Uniwersytet Łódzki
„Jednym z naszych najpoważniejszych problemów jest to, że system planowania, czyli interwencji w procesy lokalizacyjne i funkcjonowanie miast w Polsce, został zdegradowany. Oddaliśmy to żywiołowym siłom rynkowym. To powoduje, że nasze miasta coraz wyraźniej rozwijają się w sposób chaotyczny. ©?
Joanna Tyrowicz jest ekonomistką, zajmuje się rynkiem pracy i bezrobociem. Obecnie jest adiunktem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego i współzałożycielką ośrodka badawczego GRAPE – Group for Research in Applied Economics. W przeszłości pracowała w Instytucie Ekonomicznym NBP.
Lamus Antykwariaty Warszawskie
Automatyzacja pracy pogłębia nierówności płacowe
Dochód gwarantowany nie zmniejszy nierówności – mówi Joanna Tyrowicz, ekonomistka z ośrodka badawczego GRAPE i Uniwersytetu Warszawskiego.
Rz: Czy rozwój technologiczny dla nas pracowników jest szansą czy zagrożeniem?
Joanna Tyrowicz: To zależy dla kogo. Kapitał i praca w pewnym sensie się uzupełniają, a w pewnym sensie zastępują. Uzupełniają w takim wymiarze, że kapitał sam z siebie nie jest w stanie wytwarzać wartości – jakiś wkład pracy człowieka jest zawsze niezbędny. A zastępują się w takim sensie, że przy większej liczbie coraz bardziej „uzdolnionych" maszyn możemy używać mniej pracy człowieka. Robotyzacja przesuwa proporcje, w jakiej praca z kapitałem się uzupełniają, a w jakim zastępują. W miarę rozwoju technologicznego, jesteśmy w stanie coraz więcej czynności tak skodyfikować, czyli tak zmienić sposób ich realizacji, że zmniejszamy wymiar pracy potrzebny do osiągnięcia tej samej produkcji. Oczywiście po to, by umożliwić automatyzację i robotyzację, potrzeba pracy człowieka – ale innej. W wielu zawodach praca jest bardziej komplementarna z kapitałem obecnie niż kilkadziesiąt lat temu. Podam przykład nauczyciela. Jeszcze 20 lat temu, gdy przygotowywał się do lekcji i chciał uczniom pokazać jakiś materiał, musiał każdy obrazek rysować kolorowymi flamastrami na przeźroczystej folii, żeby móc ją położyć na rzutniku i pokazywać na ścianie. Jeśli popełnił błąd, albo jeśli chciał zmienić jakiś element, cały slajd trzeba było pisać od nowa. Dziś ten sam nauczyciel może wybierać z szerokiej gamy programów do prezentowania, a zmiana jednego elementu zabiera po prostu dużo mniej czasu. Kapitał podniósł więc wydajność nauczycieli, bo do osiągnięcia tego samego efektu potrzebują mniej czasu. To, czego kapitał nigdy nie zmieni, to nadal potrzeba 45 minut pracy nauczyciela, by poprowadzić 45-minutową lekcję.
A zagrożenie?
Praca kodyfikowalna staje się coraz mniej potrzebna. Trzeba człowieka, by zaprojektować taśmę produkcyjną, wciąż potrzeba obecności człowieka, by nadzorować proces produkcji, ale coraz mniej potrzeba człowieka, by cokolwiek skręcać, malować czy podłączać. Pojawiają się zawody, dla których automatyzacja jest wielką szansą, ale są też takie, dla których automatyzacja jest zagrożeniem. Ważne, by pamiętać, że kryterium wpływu na zapotrzebowanie na pracę nie jest poziom kwalifikacji, tylko to, czy dane zadanie jest kodyfikowalne.
Automatyzacja będzie miała wpływ na wynagrodzenia?
Dotychczasowe badania wskazują, że automatyzacja pogłębia nierówności płacowe. Większość zawodów kodyfikowalnych znajdowała się w środku rozkładu dochodów i w miarę ich zanikania, maleje odsetek pracowników o średnich dochodach. Rośnie popyt na umiejętności manualne, których nie jesteśmy w stanie zastąpić maszynami i te rodzaje kapitału ludzkiego, które są komplementarne względem maszyn.
Czy to oznacza, że prace manualne staną się bardziej opłacalne?
– W takim zakresie, w jakim maszyna nie jest w stanie zastąpić pracy człowieka, np. praca masażysty czy wymagające precyzji kładzenie glazury – popyt na tę pracę będzie w sensie względnym rósł, przyczyniając się do wzrostu wynagrodzeń w tych zawodach.
Na kongresie OEES będziecie państwo rozmawiali o dochodzie gwarantowanym. Przemawia do pani ta idea?
Trudno mi znaleźć problem społeczny, który moglibyśmy rozwiązać dzięki wprowadzeniu mechanizmu dochodu gwarantowanego. I nie chce się odwoływać do argumentów, że się po prostu nie da znaleźć w rozsądny sposób odpowiednich pieniędzy. Ważniejsze moim zdaniem jest pytanie, czy dochód gwarantowany to rozsądny sposób ich wydania. Przykładowo, dochód gwarantowany nie zmniejszy nierówności, w każdym razie nie przy obecnie stosowanych sposobach jej mierzenia.
Czy możemy powiedzieć, że coś się zmieni na rynku pracy?
Jest sporo niewiadomych, które wynikają z pomysłów polityków różnych opcji. Anonsowane zasadnicze zmiany w kodeksie pracy wywrócą do góry nogami cały obecny usus na rynku pracy i nie jest jasne, w jakim trybie i przez jaki czas trzeba będzie się do tych zmian dostosować, co stwarza poczucie niepewności i u pracowników, i u pracodawców. Podobnie jest z pomysłem likwidacji limitu 30-krotności płacenia składek emerytalno-rentowej. Dla wielu pracodawców, w tym instytucji publicznych, nagły wzrost kosztów pracy o 20 proc. będzie trudny do udźwignięcia. Nie wiadomo, jaki kształt przyjmie progresja podatkowa. To są niewiadome, które wynikają nie z koniunktury gospodarczej czy popytu na pracę, ale z narracji politycznej. Trudno przewidzieć ich pełne skutki, szczególnie jeśli wprowadza się tak wiele tak zasadniczych zmian jednocześnie. ©?
—rozmawiała Aleksandra Fandrejewska