Niewątpliwie, Gawęda nie jest przypadkowym człowiekiem na tym newralgicznym stanowisku. Polityk ten kierował wcześniej senacką Komisją Gospodarki Narodowej i Innowacyjności – gdzie zajmował się m.in. energetyką, surowcami i innowacjami. Łączył to z zasiadaniem z Komisji Środowiska.

To samo dotyczy wykształcenia. Adam Gawęda kończył górnictwo i geologię na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, przez kilkanaście lat pracował w górnictwie, jest członkiem Polskiego Komitetu Światowej Rady Energetycznej, współautorem nowelizacji ustawy Prawo energetyczne oraz raportów dotyczących redukowania emisji gazów cieplarnianych czy zapotrzebowania na węgiel w perspektywie 2050 r.

Z udzielonego niedawno wywiadu można wywnioskować, że świeżo upieczony wiceminister chciałby skłonić zakłady energetyczne do zakupu polskiego węgla – tego samego, który konsekwentnie drożał w ostatnich miesiącach (w przeciwieństwie do subsydiowanego węgla rosyjskiego, którym pali się w niejednej elektrowni). Podkreślał on też, że rząd szuka raczej nowoczesnych technologii wykorzystania węgla niż możliwości zamykania kopalń.