Podzwonne dla inflacji

Indeks cen konsumpcyjnych, główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w lutym o 4,7 proc. rok do roku, najbardziej od listopada 2011 r., po 4,3 proc. w styczniu. Większość ekonomistów ocenia jednak, że to już ostatnia szarża inflacji, którą wkrótce stłumi epidemia Covid-19.

Publikacja: 14.03.2020 05:00

Podzwonne dla inflacji

Foto: Adobestock

Tak jak w poprzednich miesiącach inflację napędzał w dużej mierze wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych. Ceny w tej kategorii wzrosły w lutym o 7,5 proc. rok do roku, tak jak w styczniu. Kolejnym źródłem wzrostu cen są zmiany regulacyjne. Podwyżka akcyzy sprawiła, że napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe podrożały o 4,1 proc. rok do roku, po 2,6 proc. w styczniu. Podwyżki cen energii i odbioru śmieci przyczyniły się z kolei do wzrostu kosztów użytkowania mieszkania lub domu o 7,3 proc. rok do roku, po 6,2 proc. w styczniu.

– Do wyższej inflacji przyczyniają się też rosnące koszty pracy, co widoczne jest w głównej mierze w rosnących cenach usług – zauważył Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millennium. W lutym usługi podrożały w Polsce o 6,4 proc. rok do roku, podczas gdy towary konsumpcyjne o 4,1 proc. rok do roku.

W kolejnych miesiącach inflacja będzie pod wpływem epidemii koronawirusa. „Pod wieloma względami odczyt inflacji za luty stanowi ostatnią pocztówkę ze starego świata. Pod koniec lutego i w marcu procesy cenowe i presja popytowa kształtowały się najpewniej już zupełnie inaczej niż wcześniej" – napisali w komentarzu ekonomiści z mBanku.

„Epidemia już zainicjowała obniżki cen wielu usług, np. turystycznych, rekreacyjnych i hotelarskich. Ten proces zapewne będzie kontynuowany. Dodatkową presję w dół na inflację wywrze gwałtowny spadek cen ropy naftowej" – zauważyli z kolei analitycy Santander Bank Polska. Jak dodali, w najbliższym czasie w związku z budowaniem przez gospodarstwa domowe zapasów na czas epidemii rosnąć mogą ceny żywności oraz artykułów higienicznych i farmaceutycznych. Będzie to jednak zjawisko przejściowe. „Trend na kolejne kwartały wydaje się być oczywisty: inflacja powinna spadać wobec szykującego się silnego spowolnienia gospodarczego" – dodali. Według nich już w kwietniu inflacja spadnie poniżej 4 proc., a w czerwcu będzie już poniżej 3 proc.

Foto: GG Parkiet

O tym, że inflacja osiągnie szczyt w I kwartale, po czym zacznie stopniowo maleć, ekonomiści byli przekonani już przed wybuchem epidemii Covid-19. Wtedy jednak oceniali, że jej powrót do celu NBP, który wynosi 2,5 proc., będzie powolny. Pesymiści przewidywali, że średnio w 2020 r. wzrost CPI wyniesie 3,8 proc., po 2,3 proc. w ub.r. – Teraz prawdopodobny scenariusz to średnioroczna inflacja na poziomie ok. 3 proc. – ocenia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Ekonomiści z banku Pekao sądzą, że inflacja może być nawet niższa, średnio na poziomie 2,6 proc. GS

Gospodarka krajowa
Dziura w budżecie państwa wciąż rośnie. Ministerstwo Finansów podało dane
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce odpuszcza? GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Są nowe dane o polskiej gospodarce. PKB rośnie tak jak spodziewali się analitycy
Gospodarka krajowa
GUS: PKB wzrósł o 3,4% r/r w II kw. 2025 r. wg szybkiego szacunku, konsensus: +3,4%
Gospodarka krajowa
Krajowy Plan Odbudowy zmienia Polskę. Pieniądze wzmocnią kraj
Gospodarka krajowa
Jakie korzyści z zerowego PIT dla rodzin? Mamy wyliczenia