Wyceny nieruchomości utrzymują się na szczytach, mimo że ceny drewna spadają do minimów niewidzianych od lat. Ceny samochodów również pozostają najwyższe w historii, nie uznając faktu coraz większej ilość niespłacanych kredytów na ten cel. Rynek akcji wciąż żyje marzeniami o bezprecedensowych wzrostach na fali implementacji i rozwoju AI, które mają dopiero nadejść a ci, którzy kupią teraz, mają skorzystać w przyszłości najbardziej.
Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Przede wszystkim, spółki w ostatnich latach osiągnęły swoje maksima wycen i rentowności. To pozwala im utrzymywać rekordowe programy "buy-backów" akcji, które napędzają ich wyceny, bardziej niż uzasadniają to wyniki. Coraz ważniejszym komponentem wzrostu jest również konsument „premium” - zamożniejsza cześć społeczeństwa kontroluje coraz większą część gospodarki i rynków. Rosnące wyceny aktywów dają im coraz większą możliwość używania dźwigni finansowej, tworzy to samo napędzającą się maszynę wzrostów, Stan taki nie może trwać w nieskończoność w obecnych warunkach.
Proces korekty, mimo że nie widać go jeszcze na indeksach mógł się już rozpocząć. Patrząc na alokację sektorową w ostatnich miesiącach, można zaobserwować, że spółki technologiczne, będące motorem wzrostu zaczynają zostawać z tyłu.
W tym samym czasie coraz lepiej radzą sobie spółki służby zdrowia i konsumenckie. Jest to klasyczny sygnał relokacji kapitału między sektorami w przygotowaniu na zmianę koniunktury — na gorszą. Potwierdza to oczekiwane zachowanie FEDu, rynek dyskontuje już prawie 3,5 obniżki do końca 2026. Ostatnie lata pozwoliły o tym zapomnieć inwestorom, ale FED nie obniża stóp procentowych, kiedy chce lub kiedy może, a kiedy musi. Nie oznacza to szansy na wzrost, oznacza to zbliżające się spowolnienie, trend ten potwierdzają historyczne zmiany wycen. Rynek pracy słabnie, konsument również, niespłacalność kredytów również.
Inwestorzy oczekują od FED niemal pewnej obniżki na najbliższym posiedzeniu. Gospodarka i rynek potrzebują jej, by utrzymać obecne poziomy. Jednak to nie oznacza, że jest ona tak pewna, jak rynki mogą sugerować. Histeria republikanów dotycząca finansowania służby zdrowia spowodowała ponad miesięczną wyrwę w danych co zwiększa szansę FEDu na podjęcie decyzji, która będzie druzgocąca dla rynków.