O 0,29 proc. wspina się w czwartkowe przedpołudnie WIG20, sięgając 2886 pkt. WIG20 zaatakował już rejon strefy oporu, wyznaczony przez lokalne szczyty, ale sił do wybicia wciąż brakuje. Rynek prawdopodobnie czeka na wystąpienie Adama Glapińskiego, prezesa NBP. W środę RPP ścięła kolejny raz o 0,25 pkt proc. stopy procentowe, co pogorszyło nastawienie do banków. Dziś banki lekko odreagowują, natomiast na czele dużych spółek plasują się Pepco Group, KGHM, Orlen i Budimex. Na dole tabeli mamy przewagę spółek konsumenckich – CCC, LPP i Dino Polska, którym towarzyszy CD Projekt. 

W Europie przeważa kolor zielony, ale zwyżki raczej nie są duże. Francuski CAC40 jest 0,25 proc. nad kreską, a niemiecki DAX zyskuje 0,32 proc. Po wyraźnym wzroście w środę, DAX dziś jednak unosi się na nowe historyczne rekordy, a od początku roku notuje blisko 24-proc. zwyżkę.

Wczoraj poznaliśmy zapiski z wrześniowego posiedzenia Fedu, które jednak wniosły niewiele nowego i nie zatrzymały zarówno wzrostów dolara, jak i amerykańskich indeksów. S&P 500 zamknął się w środę na blisko 6754 pkt., czyli najwyżej w historii. Podobne osiągnięcie ma za sobą Nasdaq, który jest w tym roku już 19,6 proc. na plusie.

Na rynku walut w godzinach przedpołudniowych jest spokojnie. Kurs głównej pary utrzymuje się w okolicach 1,162, czyli blisko wczorajszego zamknięcia, a to też oznacza neutralne zachowanie złotego. Atak podaży mamy na rynku kryptowalut. Bitcoin zniżkuje o 1,18 proc., do 121,87 tys. dol. Po kolejnych rekordach dziś spokojniej jest na rynku złota. Kruszec wyceniany jest na 4038 dol. za uncję.

Inwestorzy czekają dziś na wystąpienia przedstawicieli Fedu, w tym przewodniczącego Jerome Powella. Dane makro prawdopodobnie nie zostaną opublikowane w związku z zamknięciem amerykańskiego rządu.