Wzrosty na europejskich parkietach sięgają 2%. Kontrakt terminowy na S&P500 wyszedł powyżej 6100 pkt. i zbliża się do historycznych szczytów. W kierunku 3300 USD cofnęło się także złoto. Największych zmian doświadczyliśmy bowiem na rynku ropy naftowej, która tąpnęła dziś do poziomu 66 USD za baryłkę WTI. Największe spadki pojawiły się już wczoraj wieczorem, kiedy nastąpił blisko 10-dolarowy zjazd. Kilkunastoprocentowe wahania nie zdarzają się często. To tylko obrazuje jak świat obawiał się zablokowania cieśniny Ormuz przez Iran i jak bardzo to windowało notowania czarnego złota w ostatnim czasie.
Pojawiają się już jednak pierwsze sygnały naruszenia zawieszenia broni, zatem z umiarkowanym optymizmem należy podchodzić do zakończenia tego konfliktu. Inwestorzy na rynku akcyjnym w ograniczonym stopniu zwracali na niego uwagę, a większe znaczenie wydawał się mieć stopniowo zbliżający się do końca czas na negocjacje handlowe między USA a Europą.
Na rynku walutowym dolar jest w odwrocie, a para EURUSD wychodzi powyżej 1.16 i jest na najwyższych poziomach od końcówki 2021 roku. Oczywiście w najbliższych godzinach dalszy rozwój wydarzeń na Bliskim Wschodzie będzie kluczowy dla rynków w tym szczególnie ropy naftowej, ale dziś na chwilę uwaga przesunie się w kierunku Fed. Odbędzie się bowiem półroczne przesłuchanie Powella w Kongresie, które będzie musiał się tłumaczyć dlatego bank centralny opieszale podchodzi do obniżek stóp procentowych. Najwcześniej cięcie stóp może pojawić się we wrześniu, choć pojawiały się komunikaty, że niektórzy członkowie poparliby taki wniosek już podczas lipcowego posiedzenia.
Poprawa sentymentu rynkowego połączona z przeceną dolara pozytywnie wpływa na złotego. Kurs EURPLN spada w kierunku 4.25, a za dolara płacimy tylko 3.66, to wieloletnie minima.
WTI.f; D1
