WIG20 zniżkował o prawie 2% i zakończył dzień podobnie jak WIG obrazujący stan szerokiego rynku spadł o ponad 1%. Indeksy na kontynencie zamknęły dzień z niewielką stratą brytyjski FTSE 100 Index i francuski CAC40 spadły o 0,2%. Niemiecki DAX wybronił się i zakończył dzień na lekkim plusie. Hiszpański IBEX35 i portugalski PSI20 były jednymi z najlepiej radzących i zamknęły sesję powyżej odpowiednio 0.7% i 1%. W momencie pisania amerykańskie indeksy pozostają czerwone, najwięcej traci Dow Jones i Russel 2000, a Nasdaq 100 walczy o obronienie wsparcia.
Dzisiejsze dane o inflacji w USA są dla rynku wskazówką o wielkości spadku stóp w przyszłym tygodniu. Lekko wyższy odczyt inflacji bazowej może być dla uczestników sygnałem, że nastąpi cięcie o 25 pb. Potwierdzają to również wyceny rynkowe, które na ten moment oceniają szansę większej podwyżki na jedynie 17%, a tydzień temu było to aż 44%. Wciąż jednak ścieżka wskazuje na więcej niż cztery obniżki do końca roku, co wiązałoby się z koniecznością co najmniej jednej obniżki o 50 pb. Analitycy Citi zakładają scenariusz spadku o 25 pb. na posiedzeniu we wrześniu i po 50 pb. w listopadzie i grudniu, tym samym kończąc rok 125 pb. niżej. Krzywa rentowności wycenia dalsze łagodzenie polityki monetarnej również w przyszłości. Krajowy rynek długu wciąż wskazuje na późniejsze łagodzenie, co widoczne jest przez mniejsze spadki na krótkiej części krzywej w porównaniu z długiem państw zachodnich.
Mniejsze prawdopodobieństwo szybszego spadku stóp w połączeniu z komentarzami japońskiego banku centralnego o dalszych podwyżkach stóp doprowadziły do dalszego umocnienia się jena japońskiego względem dolara amerykańskiego. Może to mieć wpływ na podmioty wciąż próbujące wykorzystać carry trade. Dalsze osłabianie się amerykańskiej waluty i wzrost kosztu długu w Japonii częściowo tłumaczy dzisiejsze spadki. Innym sygnałem ostrzegawczym jest coraz tańsza ropa. Wpływ na jej cenę może mieć sezonowość i niższy popyt. Widoczne to było również w dzisiejszym odczycie o zapasach ropy, który pokazał wzrost rezerw produktów zdecydowanie wyższy niż oczekiwano. W połączeniu ze złotem konsolidującym się blisko historycznego szczytu i indeksem VIX, który od sześciu sesji znajduje się na podwyższonych poziomach, widoczny jest powrót negatywnego sentymentu na rynek.
Warto również spojrzeć na reakcję rynków po debacie prezydenckiej w USA. Spółki będące jasnym sygnałami wskazują na Kamalę Harris jako zwycięzcę tego starcia. Widoczne jest to na First Solar, które wzrasta dzisiaj o prawie 10%, Enphase Energy rosnącym o 4% czy Centene droższym o ponad 2%. Po przeciwnej stronie znajdują się spółki mogące zyskać w przypadku wygranej Donalda Trumpa. Najlepszym proxy jest firma sygnowana nazwiskiem prezydenta, Trump Media & Technology (DJT) spada dzisiaj o ponad 12% i jest 50% tańsza od czasu przystąpienia Harris do rywalizacji. Spółki zajmujące się kopaniem kryptowalut spadają dzisiaj średnio o ponad 2%, z CleanSpark na czerwono o ponad 4%.
Przyczyną większej słabości krajowego rynku w porównaniu z innymi parkietami był mocny spadek banków. WIG Banki zakończył dzień 4% niżej, czego przyczyną był Santander zniżkujący o ponad 8%, co oznaczało zamknięcie sesji poniżej ceny z ABB, która wyniosła 463 zł. Sektor bankowy mógł również reagować na pozycjonowanie się rynku pod szybsze obniżki stóp, co przełoży się szybciej na niższe wyniki banków.