Ograniczony popyt na giełdzie w Warszawie sprawił, że już w początkowej fazie poniedziałkowego handlu krajowe indeksy miały problem z obraniem kierunku notowań. Odczuwalny był brak inwestorów z Londynu, którzy mieli dzień wolny od handlu, co nie pozostało bez wpływu na obroty. W obliczu braku wsparcia zagranicznych giełd w kolejnych godzinach handlu uaktywnili się sprzedający, przejmując inicjatywę na krajowym parkiecie. WIG20 finiszował 0,24 proc. pod kreską, a WIG stracił 0,2 proc. Duża w tym zasługa amerykańskich inwestorów, wśród których w pierwszej fazie poniedziałkowej sesji przystąpili do realizacji zysków.
W Warszawie największe spółki cieszyły się ograniczonym zainteresowaniem kupujących. Dobra passę kontynuowały akcje telekomów. Najefektowniej z całego indeksu zwyżkował Orange, będąc ponad 3 proc. na plusie. Na celowniku znalazły się również papiery Dino odreagowując potężną piątkową przecenę wywołaną rozczarowującymi wynikami kwartalnymi. Nieco mniejsze powodzenie miały akcje KGHM i Orlenu. Jednocześnie z łask wypadły banki, które niemal w komplecie znalazły się pod kreską. Najgorzej z tego grona wypadł Pekao zniżkując o 1,5 proc.
Na szerokim rynku akcji nieco więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Najgłębszą przecenę sięgającą blisko 24-proc. przecenę zaliczył Creotech, który poinformował o problemach z łącznością z satelitą EagleEye. Na drugi biegunie, wśród najmocniej rozchwytywanych, były spółki związane z branżą medyczną z Mercatotrem i Celon Pharmą na czele, które zyskały odpowiednio 7,2 proc. i 5,6 proc.