Głównym wydarzeniem środowej sesji było posiedzenie Fedu, który zdecydował - zgodnie z oczekiwaniami - o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowych poziomach. Inwestorzy wyczekiwali jednak wskazówek odnośnie do kolejnych decyzji. Po wystąpieniu Jeromme Powella - w ocenie rynku - niemal pewne jest, że we wrześniu w USA dojdzie do pierwszego w tym cyklu cięcia kosztu pieniądza. Amerykański rynek ma za sobą wyborną sesję, ale europejskie nie idą jego śladem. Większość indeksów, w tym krajowe, świeci przed południem na czerwono. Na końcu tabeli jest francuski CAC40, który ostatkiem sił broni wsparcia.
Czytaj więcej
Gracze jeszcze przed posiedzeniem Fedu uwierzyli, że przesłanie Jerome’a Powella będzie gołębie i obstawiali na 100 proc. obniżkę stóp we wrześniu.
WIG20 przed południem traci 0,9 proc. i sięga 2400 pkt. Najsłabiej w gronie dużych spółek zachowuje się w pierwszej części sesji LPP, które traci 1,8 proc. Podobnie słabe jest PZU. Po mocnej sesji w środę jedną z najsłabszych firm jest także Dino Polska. Na czele znajdziemy mBank z 1,2-proc. zwyżką, a dalej JSW i Aliora.
Lepiej od pierwszej linii spółek zachowują się dziś małe oraz średnie firmy. Te pierwsze trzymają się poziomu środowego zamknięcia. mWIG4 zaś jest 0,44 proc. pod kreską.
Sesja w Azji zakończyła się w mieszanych nastrojach. Najlepszy był Taiex, który zyskał niemal 2 proc. Na drugim końcu tabeli znalazł się japoński Nikkei 225 z 2,5-proc. stratą. Kontrakty na amerykańskie indeksy jak na razie wskazują na kontynuację zwyżek ze środy.