Mimo przewagi optymistycznych nastrojów na europejskich giełdach inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie nie byli przekonani do zakupów. W pewnym momencie zapowiadało się nawet, że oddadzą poniedziałkową sesję bez walki. Ostatecznie dali się przekonać dopiero, gdy ruszyły notowania za oceanem, gdzie pierwsza faza sesji należała do kupujących.
Z takim wsparciem WIG20 finiszował blisko 1,2 proc. na plusie powracając powyżej poziomu 2500 pkt. Z kolei WIG zyskał 1,1 proc. będąc bardzo blisko poprawienia swojego rekordu wszech czasów.
Na krajowym parkiecie uwaga kupujących skierowana była głównie na spółki z portfela indeksu WIG20. W tym gronie największe powodzenie miały walory Kruka wsparte wynikami za I kwartał, co przełożyło się na 4,4 proc. zwyżki. Na celowniku kupujących znalazły się także papiery Allegro i spółek wydobywczych. Druga sesję z rzędu z powodzeniem odrabiały straty notowania PGE i Dino.
Na zwyżkę nie załapały się tylko papiery największych banków PKO BP i Pekao, których inwestorzy chętnie się pozbywali. Nieco w tyle zostały mniejsze spółki, notowane na szerokim rynku, choć i tutaj większą aktywnością wykazali się kupujący, dzięki czemu większość firm zakończyła notowania na plusach.