Ten na S&P500 chwilowo naruszył nawet poziom 5000 pkt. Nie inaczej wygląda poranek na Starym Kontynencie, gdzie niemiecki indeks również naruszył wsparcie zlokalizowane w rejonie 17700 pkt. Wszystko przez atak odwetowy Izraela na Iran, co w pierwszym momencie wywołało duży wzrost awersji do ryzyka przez obawy związane z dalszą eskalacją konfliktu. Pierwsze komentarze, jakie pojawiają się z Teheranu nie wskazują na szybką odpowiedź, co nieco zmniejsza obawy i ogranicza przestrzeń do spadków.
Atak oczywiście przełożył się na gwałtowny ruch na ropie, która jednak szybko wróciła w kierunku punktu wyjścia, a baryłka WTI notowana jest w okolicy 82 USD. Wzrost niepewności z tego tytułu także wsparł notowania złota, które ponownie znalazło się powyżej 2400 USD za uncję.
Kalendarium makroekonomiczne w końcówce tygodnia jest praktycznie puste, zatem o zachowaniu głównych aktywów decydować będzie geopolityka. Eurodolar pozostaje w okolicy 1.0650. Pojawiające się z Fed komentarze potwierdzają, że w najbliższym czasie nie ma co liczyć na cięcie stóp. W godzinach porannych widać było większy popyt na bezpieczne przystanie, ale nie trwało to długo. Z tytułu wzrostu awersji do ryzyka chwilowo potaniał także złoty. Brak ostrej odpowiedzi ze strony Iranu, powinno jednak sprzyjać uspokojeniu nastrojów.
Opublikowane wczoraj wyniki Netflixa, choć lepsze od prognoz nie zostały dobrze przyjęte przez rozczarowujące prognozy. Sezon wyników jak na razie nie wspiera inwestorów na Wall Street. Dziś czas na Procter & Gamble oraz American Express.