WIG konsoliduje się w ramach trójkąta. Próba wybicia górnego ograniczenia miała miejsce w poprzednim tygodniu. Bezskutecznie. Pułapka hossy sprzed kilku sesji skutkowała powrotem indeksu do wnętrza konsolidacji. Benchmark w efekcie zaliczył test psychologicznego poziomu 80 000 pkt. Wokół niego rozciąga się luka hossy z poprzedniego tygodnia. Te podażowe magnesy zdaje się, że spełniły już swoją rolę. Marazm obserwowany jest także w drugiej i trzeciej linii GPW. A szkoda, że maluchy notowane nad Wisłą nie wzięły przykładu z ich kolegów z niemieckiego parkietu. Na Deutsche Boerse sDAX osiągnął prawie dwuletnie maksima. Tegoroczne opory zostały naruszone. Jest to tylko kropelka w morzu potrzeb. Indeks małych spółek od kwartałów nie potwierdza tego, co robi jego większy brat DAX. Zachodząca od dawna negatywna dywergencja międzysektorowa sprawia, że trudno zachować optymizm w długim terminie. To że indeks 40 największych spółek jest na szczytach, nie oznacza, że stan ten będzie trwał wiecznie. Właśnie ukazała się struktura zwana Szkieletem Sakata. Tygodniowe świeczki generują nowe szczyty od 10 tygodni. Z podręcznikowego punktu widzenia zachodzi ryzyko, że niedźwiedzie są u bram niemieckiej giełdy.