Amerykański technologiczny indeks Nasdaq100 zyskuje dziś 2,6% napędzany prawie 15% zwyżką akcji Nvidia. Firma przedstawiła wczoraj raport finansowy, który ponownie wbił inwestorów w fotel, podkreślając, że sztuczna inteligencja to dość nowy trend, poparty jednak skokowym wzrostem inwestycji i popytu. Dla byków to przysłowiowa woda na młyn. Wszystkie indeksy z Wall Street notowane są dziś wyżej.
W efekcie także nad Wisłą obserwowaliśmy pozytywne nastroje, dodatkowo wsparte odczytami sprzedaży detalicznej, która wzrosła o 4,6% r/r przy oczekiwaniu 3,4% r/r oraz przy poprzednim poziomie 0,5% r/r. W ujęciu realnym wzrost wyniósł 3,0% r/r przy oczekiwaniu 1,4% r/r oraz przy poprzednim spadku o 2,3% r/r. W ujęciu miesiąc do miesiąca sprzedaż spadła o 19,5% wobec prognoz 20,6% - warto podkreślić, że bazę stanowił świąteczny grudzień. Dynamika roczna pozostaje bardzo mocna. Trudno się dziwić, że wśród WIG20 wyraźnie brylowały dziś akcje Allegro i LPP.
WIG20 zamknął sesję prawie 1,5% wzrostem, w okolicach 2447 punktów. Indeks sWIG80 zyskał 1,2%, a mWIG40 prawie 0,8% - oba znalazły się w cieniu benchmarku polskich bluechipów. Także niemiecki DAX zwyżkował dziś 1,47%, mimo fatalnych odczytów z przemysłu, gdzie PMI wskazało 42,3 wobec 46 prognoz, przy minimalnym, pozytywnym zaskoczeniu w usługach. Indeksy z Francji i Wielkiej Brytanii również zamknęły sesję wyżej. Od strony danych makro był to dzień dla rynków generalnie udany (w Niemczech od dawna słabe dane są ignorowane prze DAX). Protokół EBC nie zaskoczył rynków i podobnie jak we wczorajszym minutes z Fed, europejscy bankierzy podkreślili, że ryzyko wciąż leży po stronie przedwczesnego luzowania polityki. Podkreślono jednak, że marcowa projekcja inflacji prawdopodobnie zostanie obniżona, a cięcia w czerwcu są niemal pewne.
Dane makro z USA wskazały na spowolnienie PMI usług, co takżę wydaje się pozytywne dla Wall Street, ponieważ ostatni odczyt inflacji wskazał na obawy odradzającej się i trudnej do opanowania inflacji w tym właśnie sektorze. Wstępne S&P PMI z sektora usług USA wskazało na 51,3 wobec 52,3 prognoz i 52,5 poprzednio. Odczyt z sektora wytwórczego wyniósł 51,5 i pobił prognozę 50,7. Ogólny wskaźnik wyniósł 51,4 wobec 51,8 szacunów. To tylko osłabiło dolara i dodało bykom pewności, odnośnie cięć stóp w połowie tego roku. Także agencja S&P nie spodziewa się innego scenariusza i podkreśliła wczoraj, że podtrzymuje swoje prognozy cięć w USA od czerwca, przy 75 pb wycenianych obniżkach w całym roku.
Analitycy z S&P Global Research podnieśli też prognozy realnego wzrostu PKB USA dla 2024 roku. Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych wyniosły 201 tys., poniżej 214 tys. prognoz i 212 tys. poprzednio sygnalizując wciąż bardzo mocny rynek pracy za oceanem. Regionalny indeks Chicago Fed okazał się minimalnie słabszy od prognoz. Odczyty sugerują, że gospodarka nie odnotowuje zadyszki, co przy zadowalającym (choć niejednostajnie dynamicznym) tempie spadku presji cenowej, sugeruje miękkie lądowanie. Problem w tym, żę patrząc na oczekiwaną dynamikę wzrostu zysków S&P 500 spora jego część możę być już w cenach, a potencjalnie rewizje w dół mogą odbić się na słabszej, drugiej połowie roku.