Indeks małych spółek zaliczył pułapkę hossy i zawrócił na południe do wcześniejszej bazy. Stan ten utrzymuje się do dzisiaj. Benchmark szerokiego rynku, napędzany bankową hossą, jest na ostatniej prostej do zdobycia 75-tysięcznika. Szerpowie zostali w ostatnim obozie i jak na razie przyglądają się temu, co zrobi WIG.

Czy jest to właściwy sposób na trwałą hossę nad Wisłą, okaże się w kolejnych tygodniach. To, że maluchy odpadły od szczytów kilka miesięcy temu, nie musi z automatu oznaczać, że bykom nie uda się osiągnąć celu. Na ich korzyść przemawia sytuacja na rynku walutowym. EUR/PLN wybił się dołem z wieloletniego kanału wzrostowego. Według geometrii EUR/PLN otwiera sobie drogę w kierunku 4 zł. Aby jednak taki scenariusz się powiódł, w tym tygodniu opór 4,43 nie powinien zostać przerwany. W styczniu 2020 r. oraz 2018 r. na rynku walutowym pojawiła się pułapka i trend polskiej waluty, a także rynku akcji, się zmienił.

Obecnie potwierdzonych formacji odwrócenia trendu na wykresie WIG-u nie widać. Od południa straszy niedomknięta luka hossy, ale do tego tematu niedźwiedzie zdążą jeszcze powrócić. Otoczenie zewnętrzne nie przeszkadza we wzrostach na GPW. Wprawdzie Nasdaq 100 walczy z podwójnym szczytem, a Russell 2000 wciąż jest w trendzie spadkowym, ale ostatnio maluchy z Wall Street pokazały siłę. Brakuje jeszcze przełomu na Deutsche Boerse.