Nasz rynek nie przestaje zadziwiać mocą. Wczoraj indeks największych spółek zyskał ponad 1 proc. Pierwsza część dzisiejszych notowań wskazuje na to, że i dzisiaj czeka nas wzrostowy dzień. Co prawda sam początek wtorkowej sesji był dość niemrawy, ale po dwóch godzinach handlu zarysowała się już wyraźna przewaga byków. WIG20 po dwóch godzinach handlu zyskiwał 1,3 proc., a najmocniej w gronie blue chips drożały papiery firmy JSW (o blisko 8 proc.). Po dwóch godzinach handlu obroty na GPW przekroczyły już 300 mln zł, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Uwaga inwestorów skupia się dzisiaj przede wszystkim na największych spółkach. mWIG40 oraz sWIG80 są jedynie na symbolicznych plusach.
WIG20 znów dzisiaj jest jednym z najmocniejszych indeksów w Europie. Niemiecki DAX co prawda również zyskuje, ale jedynie 0,2 proc.. Francuski CAC40 jest 0,4 proc. nad kreską.
Do obicia w górę doszło wczoraj w Stanach Zjednoczonych. Indeks S&P 500 oraz Nasdaq zyskały po około 2 proc. W tym przypadku eksperci przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem. - W średnim okresie nadal jednak obowiązuje spadkowy scenariusz bazujący w oparciu o kanał wzrostowy. Indeks S&P 500 wybił się z niego dołem i otworzył sobie drogę w kierunku 3800 pkt. Na tak mocne zejście wskazuje geometria. Jednakże każdy scenariusz można zanegować odpowiednio silnym uderzeniem popytu. Gdyby bykom udało się wypchnąć S&P 500 powyżej 4400 pkt, ostatnia słabość zostałaby przekuta w siłę - uważa Piotr Neidek, analityk BM mBanku.
Rynkowych chłodem powiało za to z Azji. Przed spadkami obronił m.in. Nikkei 225, który wzrósł 0,5 proc. Dużo gorzej zaprezentował się Shanghai Composite, Kospi czy też Hang Seng. Ten ostatni stracił 1,7 proc.