Opublikowane wczoraj po zamknięciu wyniki Microsoftu oraz Alphabetu okazały się mieszane. O ile ten pierwszy zaskoczył pozytywnie i zyskiwał w handlu posesyjnym blisko 4%, to jednak spółka matka Google wyraźnie rozczarowała. Choć zarówno zysk na akcję, jak i przychody były wyższe od oczekiwań, to inwestorów wystraszył niższy od oczekiwań wynik z działalności chmurowej. Dziś z kolei poznamy wyniki działalności Mety.
Opublikowany dziś indeks Ifo, obrazujący poziom aktywności w Niemczech wypadł lepiej od prognoz i wzrósł do 86.9 pkt. z 85.8 pkt. odnotowanych we wrześniu. Dane dają nieco lepsze światło niż wczorajsze wskaźniki PMI, które wypadły słabiej od prognoz. Z drugiej strony wiele nie pomogły też lepsze od oczekiwań wstępne odczyty PMI dla amerykańskiej gospodarki za wrzesień. W tym przypadku jednak lepsze dane wspierają rentowności, a zatem negatywne przełożenie na ceny akcji pozostaje oczywisty.
Notowania ropy wyraźnie się cofają, a baryłka WTI spada w okolice 83 USD. To już czwarta spadkowa sesja z rzędu i zawdzięczamy to złagodzeniu obaw związanych z dalszą eskalacją działań wojennych na Bliskim Wschodzie. Z tego powodu cofnęły się także notowania złota, choć cały czas pozostają blisko ostatnich szczytów.
Na rynku walutowym eurodolar wrócił wczoraj ponownie poniżej 1.06. Dziś w gronie G10 najlepiej wygląda dolar australijski po wyższych od oczekiwań danych o inflacji. Rozbudzają one oczekiwania, że w listopadzie RBA zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp. Zmienność jednak nie jest duża. Para USDJPY cały czas nieudanie atakuje poziom 150. Złoty lekko traci przez wzrost awersji do ryzyka i silnego dolar