Dwie pierwsze sesje tego tygodnia kończyły się wyraźną przewagą sprzedających. W środę WIG20 wybronił się przed większymi spadkami, utrzymując się przy 2100 pkt. W czwartek mieliśmy silne odreagowanie, choć zakończenie sesji wypadło sporo poniżej dziennych maksimów. W konsekwencji w piątek znów obserwowaliśmy spadki, które jednak ograniczyły się do wspomnianego okrągłego poziomu. WIG20 zakończył piątkową sesję spadkiem o 1,19 proc., czyli kilka punktów nad poziomem 2100 pkt. Na czele dużych spółek finiszował w piątek Kruk. Na dole tabeli znalazły się m.in. Orlen, KGHM oraz Santander.

Zachowanie WIG20 nie różniło się od tego, co prezentowały główne europejskie indeksy. DAX tracił na koniec dnia 1 proc., a CAC40 1,14 proc.

Na rynku walut kurs głównej pary lekko zniżkował, do 1,096. Złoty nieznacznie umacniał się do euro i dolara.

Dziś poznaliśmy dane o inflacji PPI w USA. Wskaźnik ten sięgnął 0,8 proc. wobec prognozy 0,7 proc. i poprzedniego odczytu 0,2 proc. Inflacja bazowa PPI sięgnęła 2,4 proc. przy prognozie 2,3 proc.

Łukasz Zembik z Oanda DM TMS Brokers ocenia, że Fed jako pierwszy może rozpocząć obniżki stóp procentowych. "EBC prawdopodobnie zrobi to później. Rynek też tak zakłada. Hipotetyczna styczniowa obniżka w USA jest wyceniana na blisko 35 proc. szans, podczas gdy pierwsza redukcja w strefie euro jest możliwa dopiero w marcu, choć prawdopodobieństwo takiego ruchu jest małe i wynosi ok 26 proc." - analizuje.