Znany z dużego udziału technologicznych spółek indeks w zeszłym roku zaliczył największe spadki od czasu pęknięcia bańki internetowej. Rok 2023 przyniósł nieoczekiwany zwrot akcji, byki masowo wracają do technologii. Powód? Powiew świeżości związany ze sztuczną inteligencją. Paliwa do wzrostów dostarczyła dziś Nvidia, która po niemal 400%, bezprecedensowym rajdzie od październikowego dołka z niemal 1 bln USD kapitalizacją znalazła się na 5 miejscu wśród najwyżej wycenianych amerykańskich spółek giełdowych. Po wynikach finansowych akcje Nvidia notują największy jednodniowy wzrost kapitalizacji rynkowej w historii amerykańskiej giełdy. Wycena firmy wzrosła o zawrotne 200 mld USD w ciągu tylko jednego dnia.
Trzeba zapiąć pasy
Globalna rozgrywka wokół sztucznej inteligencji nabiera tempa, a spółki z nafaszerowanego technologicznymi spółkami indeksu Nasdaq 100 przeżywają prawdziwą wiosnę za sprawą zwiększonego popytu na zaawansowane półprzewodniki umożliwiające skalowanie mocy obliczeniowej, wykorzystywanej w tzw. sieciach neuronowych. Trwający od kilku miesięcy trend otrzymał dziś nowy zastrzyk paliwa. Giełda uwielbia technologiczne nowości rozpalające wyobraźnię spekulantów, a poprzednia hossa dot-com napędzana wynalezieniem internetu może być tego dobitnym przykładem. Rzeczy abstrakcyjne i przełomowe wynalazki trudno wycenić przez co (jak pokazała historia) rynki mają skłonność do popadania w stany skrajne. Od paniki do wielkiej euforii. Choć trend AI 'narodził się' w nieprzyjaznych rynkowym nowościom okolicznościach makro (niższa płynność, wysokie stopy procentowe, utrudniony dostęp do drożejącego, zewnętrznego finansowania) kwitnie niczym kwiat rosnący na pustyni.
Rynkowe wahadło
W 2022 roku sektor półprzewodników był jednym z największych przegranych ponieważ inwestorzy wycenili ryzyko spowodowane czynnikami geopolitycznymi oraz spowolnieniem w sektorach chmury obliczeniowej i gamingu. W tle zeszłorocznych spadków pojawił się zagrożony chińską agresją militarną Tajwan - centrum globalnej produkcji wydajnych układów scalonych oraz amerykańsko-chińska wojna gospodarcza. Jej skutkiem są bezprecedensowe sankcje nałożone przez USA na Chiny, w czym możemy dopatrywać się zdecydowanych ruchów mających zabezpieczyć amerykańską dominację technologiczną. Bez dostępu do najnowszych technologii i chipów wykonywanych w technologii 5 nm i 3 nm, Chinom będzie niezwykle trudno nawiązać z 'Zachodem' rywalizację pod względem rozwoju AI. Ale rynek przestał przejmować się geopolityką.
Pierwsze rozdanie
To, co obserwujemy dziś to zapewne tylko 'pierwsze rozdanie', a ostateczny zwycięzca całej partii nie jest jeszcze znany. Giełda dostrzegła jednak w sektorze półprzewodników najbardziej ‘oczywistego’ beneficjenta AI. O ile oprogramowanie czy platformy technologiczne mogą 'zawodzić' i przegrywać z konkurencją, o tyle popyt na chipy wydaje się niemal oczywisty jeśli globalna moc obliczeniowa miałaby wzrosnąć.
Dodatkowo największe firmy z branży chipów posiadają pewną przewagę.Budowa nowych fabryk przemysłu precyzyjnego i przekierowanie łańcuchów dostaw logistycznych jest niezwykle kosztowne i prawdopodobnie mogłoby trwać lata. To między innymi dlatego konkurencja dla takich firm jak Nvidia, AMD, Intel czy innych gigantów z sektora nie jest nawet widoczna na horyzoncie. Podobnie jak podczas gorączki złota, najwięcej zarabiali na niej sprzedający przysłowiowe kilofy i łopaty, tak teraz rynek dostrzegł szansę dla chipów. Słabość gamingu, spowolnienie w chmurze obliczeniowej a nawet ryzyko konfliktu w Cieśninie Tajwańskiej odeszły na drugi plan. Gdzie Wall Street pokrywa największe nadzieje?