WIG20 spadł o 0,03 procent przy wzroście indeksu WIG o 0,06 procent. Zmiany procentowe średnich uzupełniają się z oddechem rynku. W koszyku blue chipów 10 spółek zyskało na wartości przy 9 przecenionych i 1 bez zmian. Na całym rynku wzrosty zanotowało 42 procent walorów przy 12 procent bez zmian i 46 procent, które zostały przecenione.
Symetrię widać również w obrazie technicznym sesji, która skończyła się wykreśleniem przez WIG20 świecy o skromnym korpusie i relatywnie dużych cieniach. Klasyczny obraz rynku w równowadze łączy się z niepewnością, co do dalszego scenariusza po 19-procentowym odbiciu od dna lutowej fali spadkowej. Dla technicznie zorientowanych graczy obraz rynku sprowadza się do wymuszonego czekania na kolejny ruch i wyjście z zawieszenia, które jest grane od końcówki poprzedniego tygodnia.
Patrząc na zmienne, które mają teraz wpływ na notowania warto zachować wrażliwość na relację złotego z dolarem i generalnie kondycję dolara na rynkach światowych, który swoim umocnieniem przekłada się na słabość złotego i pośrednio szkodzi również atrakcyjności warszawskich spółek. Kolejną zmienną jest korelacja WIG20 z indeksami rynków bazowych, które dziś odpowiadały zaniepokojeniem na wzrost cen ropy i brak wyciszających emocje doniesień z Europy. Uwzględniając fakt, iż rynki bazowe operują teraz również w kontekście niepewności, co do dalszych scenariuszy ekonomicznych i geopolitycznych warto przyjąć założenie, iż zerwanie korelacji GPW ze światem będzie zwyczajnie trudne. Rynek warszawski pozostanie w położeniu, w którym nastroje będą dyktowane przez kondycję giełd na świecie i stosunek inwestorów do rynków wschodzących oraz regionu CEE.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ