Wprawdzie S&P 500 nadal znajduje się poniżej linii szyi G&R, to jednak DAX otarł się o długoterminowe wsparcie. Szczyty z 2020 r. zostały przetestowane przez niemiecki indeks. Jak na razie byki się bronią, a to zachęca do spekulacyjnych działań na giełdach.
Nad Wisłą brakuje twardych sygnałów kupna, jednakże wyprzedanie sprawia, że stworzone są warunki do odbicia. Lutowy krach na GPW potwierdził tylko zmianę trendu i prawdopodobnie stał się katalizatorem bessy. WIG20TR uformował potrójny szczyt. WIG przełamał długoterminowe wsparcia oraz linię trendu wzrostowego. Natomiast sWIG80 odpadł od podwójnego szczytu.
Nie oznacza to jednak, że byki są bez szans. Indeks małych spółek dotarł do miejsca, w którym ma prawo dojść do odwrócenia trendu spadkowego. Mowa o strefie 16 500 pkt, wyznaczonej przez szczyty z 2017 r. Tuż poniżej znajduje się zniesienie Fibonacciego, 61,8 proc. poprzedniej zwyżki. Także dzienne wyprzedanie sprawia, że presja na spadki wyhamowała. W piątek pojawiła się zieleń w prawie wszystkich zakątkach rynku. Niestety widmo weekendowej przerwy sprawiło, że potencjał do zwyżki został ograniczony. Pozostanie z akcjami na dłużej niż jedną noc stanowi obecnie dodatkowy element ryzyka. Wojna na Ukrainie doprowadziła do skrajnej zmienności na rynkach, a podczas weekendu wszystko może się obecnie zmienić o 180 stopni.