Dzisiaj obserwowaliśmy ogromne rozczarowanie danymi z Stanów Zjednoczonych, które jednak są przedsmakiem do kluczowego raportu, który opublikowany zostanie w piątek. Teoretycznie złe dane powinny być dobre dla Wall Street w kontekście możliwego wstrzymania się z większymi ruchami przez Fed. Z drugiej strony rynek jednak nie patrzy na to w taki sposób.
Nie da się zaprzeczyć, że indeks S&P 500 odrobił niemal 2/3 ostatniej korekty, która w pewnym momencie sięgnęła 10%. Byki ponownie pojawiły się szybko na rynku, choć wciąż jeszcze nie wiadomo na jak długo. Teoretycznie powinny zostać na dłuższą chwilę, biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia z Fedu oraz z amerykańskiej gospodarki. Po pierwsze, czterech członków Fed wskazuje, że popiera takie podwyżki, które nie zaszkodzą gospodarce. To z kolei może oznaczać bardzo spokojne podejście i tolerowanie wyższej inflacji. Oczywiście dalsze wstrzymywanie się z ruchami lub zbyt powolne działania mogą odbić się rykoszetem. Niemniej taka sugestia zadziałała pozytywnie na Wall Street oraz bardzo negatywnie dla dolara. Dzisiaj poznaliśmy raport ADP dotyczący zmiany zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych. Dane te stanowią przedsmak przed piątkowymi raportami NFP, które w pełni odzwierciedlają sytuację na rynku pracy. Jednak okres pandemii spowodował, że korelacja pomiędzy raportem ADP oraz NFP trochę się popsuła. Ostatnio ADP z odczytem w okolicach 800 tys., nie ziścił się, patrząc na NFP na poziomie 199 tys.? Z pewnością nikt nie chce, aby dane NFP poszły w takim kierunku, w jakim był dzisiejszy odczyt raportu ADP. Dane pokazały spadek zatrudnienia na poziomie 301 tys.! Trudno uwierzyć w taki odczyt, choć z drugiej strony wielokrotnie mówiono o Omikronie, który może negatywnie wpłynąć na przełom 2021 oraz 2022 roku. Odpowiedź na to, czy sytuacja na rynku pracy się załamała otrzymamy w najbliższy piątek. Jeśli tak słabe dane zostaną potwierdzone, Fed może zastanowić się, czy faktycznie decydować się na wszystkie kroki idące w kierunku zacieśniania polityki monetarnej.
Świetne wyniki takich spółek jak Alphabet oraz AMD nakręcają Wall Street. Z drugiej strony słabe wytyczne dla PayPala ograniczają wzrosty na Nasdaq. Indeks technologiczny zyskuje niecałe 0,2%, natomiast S&P 500 rośnie już o 0,5%. Wzrosty w Europie były raczej umiarkowane i nie przekraczały 1%. DAX zyskał zaledwie 0,14%. Z drugiej strony barierę 1% złamał WIG20, który wspierany był wzrostami JSW oraz Mercatora.
Michał Stajniak
Starszy Analityk Rynków Finansowych