"Dzisiejsza korekta jest spowodowana tym, że 'wyszliśmy przed szereg' w piątek wzrastając o prawie 2% na WIG20" - powiedział Artur Pisarzowski, makler DM BZ WBK. Według niego, wieczorem nie potwierdziły tego ruchu giełdy w Stanach a dzisiaj Azja i Europa.

Pisarzowski uważa jednak, że indeks WIG20 nie powinien raczej pogłębić spadków i na koniec sesji powinien utrzymać się powyżej 2.000 pkt.

Zdaniem maklera, jeśli nie będzie negatywnych impulsów z rynków zagranicznych, głównie Stanów, do końca czerwca powinna być próba "dowiezienia" obecnego poziomu indeksu. "Póki okolice 1.900 pkt nie zostaną pokonane w dół, nadal należy mówić o trendzie wzrostowym" - powiedział, dodając że żółtym światłem ostrzegawczym będzie przełamanie 1.960 pkt.

W poniedziałek, o godzinie 13:30 indeks WIG20 spadał o 1,41% do 2.012,54 pkt. Obroty spółek z tego indeksu kształtowały się wtedy na poziomie 415 mln zł.