"Ceny ropy utrzymują się powyżej 70 USD za baryłkę, na kursie euro/dolar też nie dzieje się nic niezwykłego. Mamy więc do czynienia raczej z korektą na kursie spółek paliwowych" - ocenił makler DM Millenium Jarosław Ołdakowski.
Po godzinie 13:00 kurs PKN Orlen spadał o ponad 5% a Lotosu o blisko 3,5%. Do największych przegranych należało też PGNiG - jego kurs spadał o ponad 3,7%. Co prawda o tej porze traciła większość warszawskich blue chipów (tylko trzy spółki notowały plusy i to niewielkie), jednak to właśnie firmy paliwowe traciły zdecydowanie najwięcej.
Pomimo spadków Ołdakowski określił sesję jako dość spokojną. Według niego w pierwszej części sesji dość dobrze spisywały się walory KGHM i TPSA. W tym drugim przypadku na rynek napłynęło kilka pozytywnych rekomendacji.
Na przebieg dzisiejszej sesji mogą mieć znaczenie jeszcze dane z USA. O 14:30 poznamy raport nt. inflacji, później dane dotyczące m.in. zapasów ropy i benzyny.
Bardziej nerwowej atmosfery, związanej z wygasaniem kontraktów terminowych, Ołdakowski spodziewa się w piątek. Jeszcze gorzej może być pod koniec przyszłego tygodnia, kiedy inwestorzy będą zamykać całe półrocze.