"Dzisiejszą sesję WIG20 rozpoczął z poziomu 1.873,8.pkt notując 1,1% wzrost. Podobnie od wzrostu, jednakże w mniejszym wydaniu handel rozpoczęły zachodnie parkiety. Kolejne minuty wraz z przewagą strony popytowej przyczyniły się do wzrostu indeksów Starego Kontynentu. W przeciągu kilku minut WIG20 zdołał wyznaczyć maksymalny poziom 1.881,8 pkt (+1,6%), po czym wraz ze spadkiem kontraktów na amerykańskie indeksy zanotował 20 pkt spadek do poziomu 1.860 pkt (+0,4%), na którym pozostał przez większą część handlu" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.
Według niego, sytuację na chwilę zmieniły dane dotyczące przychodów Amerykanów ( o godz. 14.30), które w maju wyniosły 1,4% wobec prognozy 0,4%. Korzystając z euforii WIG20 znalazł się na wysokości 1.877 pkt po czym równie szybo skierował się w przeciwną stronę, wyznaczając minimum dzisiejszych notowań na wysokości 1.852,9 pkt.
"Sytuacja w końcówce handlu zmieniała się jak w kalejdoskopie czego wypadkową były niskie obroty, które na godzinę przed zakończeniem notowań po raz kolejny przyczyniły się do 15 pkt wzrostu i spadku indeksu grupującego największe spółki naszego parkietu" - czytamy w jego komentarzu.
Ostatecznie piątkową sesję WIG20 zakończył na wysokości 1.858,2 pkt notując wzrost o 0,3%. WIG zyskał 0,5% wzrastając do poziomu 30.262,5 pkt. Obroty akcjami wyniosły 568 mln zł.
W skali całego tygodnia WIG20 podobnie jak i pozostałe indeksy warszawskiej giełdy zakończyły spadkami, które dla prestiżowego indeksu wyniosły 5,4%. Spadki dla indeksu WIG wyniosły odpowiednio 4,7%.