GPW traci w ślad za zagranicą

W poniedziałek indeksy warszawskiej giełdy traciły trzeci dzień z rzędu przy niewielkich obrotach, ponieważ inwestorzy obawiają się dalszych spadków na rynkach kapitałowych USA, które są wyznacznikiem zachowania giełd na świecie, uważają maklerzy.

Z kolei według części zarządzających, w dłuższym terminie kursy akcji polskich spółek mogą jeszcze wzrosnąć, bo inwestorzy dobrze postrzegają polską gospodarkę na tle regionu.

O godzinie 15.17 indeks WIG20 skupiający największe spółki notowane na GPW tracił 0,8 procent do 1813 punktów. Obroty wynosiły 0,45 miliarda złotych, w porównaniu do 0,8 miliarda w piątek.

- Bezpośredni wpływ na dzisiejszą sesję ma gorsza sesja w Japonii i od rana zachowanie kontraktów na indeksy amerykańskie. Rynek boi się dalszego spadku w USA - powiedział makler DM BZ WBK Sławomir Koźlarek.

W poniedziałek, podobnie jak w piątek, znacznie lepiej od rynku radził sobie Petrolinvest SA, którego kurs o godzinie 14.58 zyskiwał blisko 7 procent. Według maklerów to kontynuacja piątkowych wzrostów, wywołanych informacją o tym, że złoża ropy w Azji Środkowej, którymi interesuje się Petrolinvest, mogą być większe niż zakładano.

Na notowania wpływ miała informacja [link=http://www.parkiet.com/artykul/827858.html]Gazety Giełdy Parkiet[/link] o możliwej współpracy, także kapitałowej, Petrolinvestu z inwestorami z Chin.

W poniedziałek najbardziej rynek ciągnął w dół KGHM Polska Miedź SA, którego akcje o godzinie 15.07 traciły 0,85 procent. Według maklerów wynika to ze spadku cen miedzi.

- To wynika ze spadku cen miedzi, a poza tym ten papier jest ciągle drogi. Skala korekty na tym papierze, który był motorem wzrostu WIG20 podczas ostatnich wzrostów, jest jeszcze nieduża. Ochota do realizacji zysków może być spora, a to się ujawnia zwłaszcza na gorszym rynku - powiedział Koźlarek.

Według zarządzających, relatywnie dobra kondycja polskiej gospodarki, a także aktywność funduszy inwestycyjnych w dłuższym terminie, wpłynie pozytywnie na krajowy rynek kapitałowy.

- Cały rynek wydaje się być przeszacowany o 8 procent, ale gdy spojrzy się jedynie na największe spółki, to WIG20 wygląda lepiej. Spodziewamy się, że najbardziej atrakcyjna gospodarka regionu w końcu będzie miała coś do zaoferowania jeśli chodzi o akcje - uważają analitycy wiedeńskiego Erste Banku.

Zdaniem analityków polska gospodarka wzrośnie w tym roku o 1,2 procent, podczas gdy rząd szacuje ten wzrost na poziomie 0,2 procent. W przyszłym roku Produkt Krajowy Brutto (PKB) Polski w ocenie Erste Banku może zaś wynieść 2,6 procent, co ma potwierdzić, że Polska jest najszybciej rozwijającym się krajem regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Polskiej giełdy nie powinny też w najbliższym czasie obciążać masowe odpływy środków z funduszy inwestycyjnych oraz wycofywanie się z inwestycji w akcje przez Otwarte Fundusze Emerytalne (OFE), co było jedną z głównych przyczyn ostatniej bessy na warszawskiej giełdzie.

- Polskie fundusze emerytalne straciły już sporo z powodu inwestowania w akcje, a pokaźne kwoty zostały wycofane z TFI. Widać było już jednak pewne ożywienie w maju i choć wpłaty do funduszy nie są pokaźne, to mogą sygnalizować, że dotychczasowy trend wycofywania się z TFI jest przełamywany - głosi poniedziałkowy raport Erste Banku.

Na początku czerwca Analizy Online, firma monitorująca rynek funduszy, podała, że saldo zakupów i umorzeń jednostek było w maju na plusie 140 milionów złotych. Był to pierwszy "plus" od października 2007 roku, nie licząc końcówki 2008 roku, kiedy dodatnie saldo było wynikiem przesunięć kapitałowych w grupe Aviva, a nie wpłat klientów.