Nastroje inwestorów zmienił jednak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który podniósł prognozę wzrostu światowej gospodarki w przyszłym roku. Ton notowaniom nadawały wówczas aluminiowa Alcoa, Merck&Co i Walt Disney.
Akcje firmy Amgen (największy na świecie gracz w branży biotechnologii) drożały kilkanaście procent z powodu informacji o?lepszym działaniu leku produkowanego przez tę?spółkę niż konkurencyjnego Novartisa. Spośród dziesięciu subindeksów branżowych we wskaźniku Standard & Poor’s 500 zwyżkowało aż siedem. Później indeksy osunęły się pod kreskę. Taniały zwłaszcza walory firm naftowych, finansowych i?technologicznych.
W Europie inwestorzy obawiali się o wyniki spółek. Dow Jones Stoxx 600 stracił 1,1 proc. Holcim, drugi na świecie producent cementu, taniał o ponad 3 proc., kiedy zapowiedział, że obecny rok będzie trudny. Jednocześnie firma sprzedaje inwestorom, w ramach prawa poboru, ponad 50 milionów nowych walorów, by?sfinansować zakup Cemex Australia.
Taniały papiery banków hiszpańskich, a powodem był komunikat Banco Espanol de Credito, kontrolowanego przez Banco Santander, informujący o spadku zysku w?II kwartale. Taniejące surowce uderzyły w notowania takich spółek, jak Xstrata i Vedanta Resources. Kilkanaście procent można było zarobić na Infineonie, drugim w Europie producencie chipów, który sprzedaje jeden ze swoich działów.
Region Azja-Pacyfik też lądował pod kreską, tracąc 1,3 proc. Był to szósty kolejny dzień spadków, a indeks MSCI w tym okresie obniżył się 2,6 proc. Taniały walory takich firm, jak Mitsubishi UFJ Financial Group, PetroChina czy Honda.