Tam dwie kwestie przyciągają szczególną uwagę. Jedno to wyniki amerykańskich spółek, z drugiej—sygnały z chińskiej gospodarki, która budzi coraz większe emocje. Wczoraj uwagę zwracał JP Morgan, który podobnie jak Goldman Sachs bardzo pozytywnie zaskoczył dzięki zyskom z bankowości inwestycyjnej. Jednocześnie jednak wykazał znaczne odpisy na złe długi i zapowiedział, że będą one nadal konieczne w przyszłości. Inwestorzy jednak znów przestali zwracać uwagę na niepokojące elementy, a skupiają się na pozytywnych. Tak też można odbierać spokojne przyjmowanie doniesień o nieudanych aukcjach papierów skarbowych w Chinach. Dziś po raz trzeci w ostatnim czasie nie udało się władzom sprzedać wszystkich oferowanych bonów. Ograniczony popyt to efekt przekonania, że konieczne będzie zwiększenie kosztu rynkowego pieniądza, by ograniczyć nadmuchiwanie bańki na rynku akcji i nieruchomości.
Rozdźwięk między zachowaniem akcji największych spółek oraz małych i średnich na naszym parkiecie, ma też źródło w niekorzystnych doniesieniach z naszej gospodarki takich, jak wczorajsze płace i zatrudnienie. Przestrzegają przed dalszym ograniczaniem popytu konsumpcyjnego, a przypomnijmy, że to on w dużym stopniu chronił naszą gospodarkę przed recesją. Symptomatyczne są też wstępne wyniki BRE Banku, które przyniosły 90 mln zł straty netto. Słaby wynik to pochodna dużych odpisów na złe długi, w sporym stopniu od klientów posiadających zobowiązania walutowe. Rezultaty Bre przestrzegają przed tym, co może przynieść sezon wyników finansowych za II kwartał w naszym kraju.Dziś o ostatecznym wyniku sesji przesądzą dziś osiągnięcia General Electric oraz Bank of America w II kwartale. Szczególnie wynik tej pierwszej firmy, określanej mianem amerykańskiej gospodarki w pigułce, będą ciekawe, bo pokażą szerszy obraz kondycji sektora przedsiębiorstw w USA. [b]WYKRES DNIA[/b]
Kolejny miesiąc podniósł się indeks NAHB, obrazujący kondycję rynku nieruchomości w USA. Wydobywa się on z silnej zapaści. Umiarkowany wzrost zawdzięcza głównie lepszym ocenom bieżącego popytu na domy. Tu mieliśmy progres w porównaniu z czerwcem. Najbardziej korzystnie natomiast wypadają oceny przyszłego popytu na domy. Indeks NAHB miał w czerwcu 17 pkt, najwięcej od 10 miesięcy. Jest on różnicą między ocenami pozytywnymi i negatywnymi, tym samym odczyt poniżej 50 pkt oznacza, że warunki na rynku uznawane są za słabe.
[b]Notowania polskich obligacji[/b]
Widać duże podobieństwo zachowania cen polskich obligacji z notowaniami złotego. To wskazuje, że na tych role odgrywają inwestorzy zagraniczni. Zresztą ostatnie dane o bilansie obrotów bieżących potwierdziły, że popyt na nasze papiery skarbowe z ich strony był ostatnio duży. W maju kupili ich za 1,4 mld euro.
Tak złoty, jak i obligacje próbują się przedostać ponad tegoroczne maksima. Obligacje ustanowiły je wcześniej, waluta później. Złoty wczoraj po południu wyraźnie się osłabił, co właśnie można było wiązać z osiągnięciem wsparcia przez EUR/PLN, czy CHF/PLN. Obligacje jeszcze nieco wczoraj zyskały. Dziś złotówka kontynuuje zniżkę, ale ma ona bardzo ograniczony charakter.