• Czerwcowe wskaźniki wyprzedzające koniunktury w Kanadzie spadły o 0,1% m/m
• Czerwcowe pozwolenia na budowę i liczba rozpoczętych budów w USA wzrosły odpowiednio do 563 tys. i 582 tys.
[b]Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy[/b]
Mocne sesje z ostatnich dni znacznie poprawiły nastroje wokół rynków akcji. Powinno to zapewnić udany początek tego tygodnia. Spadkowe scenariusze, które można było kreślić jeszcze tydzień temu, teraz wydają się mniej realne. Jednak, tak samo jak ich kreślenie okazało się przedwczesne, tak teraz może być podobnie ze zbyt pochopnym zapowiadaniem znacznych zwyżek. Indeksy tkwią wciąż w trendach bocznych. Mamy przy tym kilka elementów, które zastanawiają w obecnej sytuacji.
Pierwszy to bilans przepływów globalnego kapitału, który stopniowo zaczyna omijać rynki wschodzące. Tak było też w minionym tygodniu ,kiedy praktycznie wszystkie grupy podmiotów lokujących na rynkach rozwijających się traciły kapitał. Nie są to duże sumy, zwłaszcza w porównaniu z tymi, jakie napływały wiosną i wczesnym latem, ale jednak widać w tym względzie zmianę. Pieniądze odpływały nawet z funduszy akcji chińskich, mimo że te wypadają wciąż bardzo dobrze. Zresztą podobnie jest w przypadku wszystkich rynków wschodzących.Drugi element to zachowanie MACD, popularnego wskaźnika kierunku i siły trendu rynkowego. W przypadku amerykańskiego S&P 500, po ukształtowaniu w czerwcu negatywnej dywergencji, zszedł w I połowie lipca poniżej poziomu równowagi. Ubiegłotygodniowe zwyżki pozwoliły mu się odbić, ale nie doprowadziły do wyjścia do strefy dodatnich wartości. Jednocześnie tygodniowy MACD w dalszym ciągu nie przebił poziomu równowagi, dzięki czemu można byłoby mówić, że bessa odeszła w niepamięć.
Trzeci czynnik to zachowanie złotego i obligacji, a na świecie dolara. Złoty nie przełamał tegorocznego szczytu, rentowność długoterminowych obligacji nie spadła poniżej tegorocznego dołka, a dolar nie został zepchnięty poniżej tegorocznego minimum. Na tych rynkach rozstrzygnięcia zatem również nie nastąpiły. EUR/USD rośnie dziś wyraźnie przekraczając barierę 1,42 i tym samym zbliża się do czerwcowego szczytu. To zaś pomaga złotemu. EUR/PLN wraca w pobliże dołka z ubiegłego tygodnia, który zaś wypadł tuż ponad wiosennym minimum.