W środę o godzinie 14.38 indeks WIG20 tracił 1,72 procent zniżkując do 1.997,38 punktu. - Dzisiaj mamy korektę wzrostów i widać realizację zysków. Trzeba pamiętać, że w ciągu ostatnich kilku sesji rynek silnie wzrósł - powiedział makler CDM Pekao SA, Tomasz Czarnecki.

Wśród firm z indeksu WIG20 najbardziej zniżkował KGHM. Kurs akcji tracił nawet 6,4 procent, ponieważ Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) poinformowało, że może sprzedać nawet cały 41-procentowy pakiet akcji. Lubiński koncern najbardziej przyczyniał się do spadku indeksu blue-chipów. Kurs KGHM zniżkował, bo inwestorzy przestraszyli się potencjalnego zwiększenia podaży akcji na rynku, co wpłynęłoby negatywnie na wycenę papierów, uważają analitycy. - Krótkoterminowo informacja o sprzedaży KGHM może być negatywnie odebrana (...). W dłuższym terminie znalezienie nowego inwestora byłoby dla spółki pozytywne. Jest to też jeden z lepszych pomysłów na załatanie dziury budżetowej. (...) Plany prywatyzacyjne MSP będą jednak odciągać pieniądze z giełdy - dodał Czarnecki.

Zdaniem analityków, rynek czeka już na publikację wyników polskich firm za drugi kwartał, które mają szansę być lepsze od oczekiwań, a to otworzyłoby giełdzie drogę do wzrostów. Sezon wyników podawanych przez największe spółki otwiera Telekomunikacja Polska SA (TPSA), która poda raport za tydzień. - Po wynikach kwartalnych zawsze jest konfrontacja z realiami, ale będzie to okazja do zakupów. Jeśli tylko zyski za drugi kwartał nie dadzą powodów do znacznego obniżenia prognoz, (...) to powinno poprawić nastroje i pozwolić rynkowi osiągnąć nowe szczyty na koniec roku - powiedział wiceprezes zarządu UniCredit CAIB, Tomasz Bardziłowski.

- Ostatnie zwyżki w Polsce były efektem zakupów przez inwestorów zagranicznych. Oni, patrząc na poprawę wskaźników globalnych uciekają od dolara, szukają większych zwrotów w innych walutach. Polska, biorąc pod uwagę dane makro, plasuje się bardzo wysoko - stwierdził Bardziłowski.