• PKB Wielkiej Brytanii w II kwartale spadł o 5,6% r/r
• Lipcowy indeks nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetu Michigan wzrósł do 66 pkt
[b]Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy[/b]
Poniedziałkowe notowania na naszym parkiecie rozpoczęły się na poziomie piątkowego maksimum, co jest kolejnym potwierdzeniem w jak dobrej kondycji są kupujący. WIG jest już ponad 4 tys. pkt powyżej poziomu, z jakiego zaczął zyskiwać w połowie lipca. W dwa tygodnie poszedł w górę o blisko 15%. W tym czasie mieliśmy jedną sesję minimalnego spadku i jedną, kiedy indeks stracił 1,3%. Można więc powiedzieć, że pnie się w górę nieustannie, odzwierciedlając zachowanie światowych rynków, gdzie dobrą passę udaje się rozciągnąć do 11 sesji z rzędu.
W piątek amerykańskiemu parkietowi udało się uniknąć zniżki, choć wyniki spółek, opublikowane po zakończeniu czwartkowych notowań nie były dobre. Przez poprzednie dni ogromny optymizm wiązano właśnie z osiągnięciami spółek w II kwartale. Piątek pokazał jednak, że jak wiele w ostatnich wydarzeniach jest psychologii, a nie realnej oceny sytuacji. Gdyby rzeczywiście inwestorzy tak bardzo zwracali uwagę na fakty, to gorsze doniesienia powinny sprowokować korektę. Inwestorzy mają jednak teraz skłonność do poszukiwania w bieżących wiadomościach pozytywnych przesłanek, a gdy mają one negatywne zabarwienie, pojawia się przekonanie, że dotyczą przeszłości. W takich kategoriach można rozpatrywać brak większej reakcji na słaby odczyt brytyjskiego PKB za II kwartał. Spadł on aż o 5,6% w skali rocznej. Wpływ tych danych ograniczył jednak korzystniejszy odczyt wskaźników PMI, obrazujących perspektywy gospodarek niemieckiej i strefy euro w kolejnych 6 miesiącach.
Miniony tydzień przyniósł odrodzenie napływów środków do bardziej agresywnych funduszy inwestycyjnych. Te lokujące w akcje na rynkach wschodzących po kilku słabszych tygodniach, pozyskały aż ponad 2,5 mld USD. Spora część z tego trafiła do regionu EMEA, do którego zaliczany jest nasz parkiet. Jednak głównie kapitał płynął na rynki azjatyckie i do podmiotów inwestujących po części na wszystkich emerging markets. Do grupy BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny) pieniądze płyną nieustannie od 18 tygodni. Biorąc przy tym pod uwagę poszczególne kraje z tego koszyka, widać chłodniejsze spojrzenie na Chiny i Brazylię.