Doniesienia prasowe tej treści określono jako „bezpodstawne”. U uczestników rynku kapitałowego, ale także walutowego i surowcowego, zmniejszyło to obawy, że europejski kryzys zadłużeniowy będzie nadal pogłębiał się.
Od rana indeksy największych zachodnioeuropejskich giełd rosły po nieco ponad 2 proc., a po południu zwyżki na większości rynków przekroczyły na pewien czas nawet 3 proc. Taką falę optymizmu wywołała decyzja hiszpańskiego parlamentu o uchwaleniu największych od 30 lat redukcji wydatków budżetowych. Ten drastyczny program oszczędnościowy przyjęto wprawdzie większością tylko jednego głosu, ale wynik poszedł w świat.
Przy sprzyjających wzrostom kursów informacjach makroekonomicznych, czy zgoła politycznych, nastroje inwestorów zazwyczaj jeszcze bardziej poprawiają dobre komunikaty ze spółek. Gdy otoczenie rynku jest pesymistyczne, optymistyczne raporty z firm na ogół niewiele pomagają. Man Group, największy na świecie notowany na giełdzie fundusz hedgingowy, zyskał 9 proc. po podaniu wyników lepszych od prognozowanych. O 13 proc. poszły w górę papiery towarzystwa ubezpieczeniowego Ageas, dawniej Fortis, gdy spółka zmniejszyła zaangażowanie w obligacje rządowe państw z południa Europy. Ponad 6 proc. zyskały akcje BP, któremu udało się wreszcie wstrzymać wyciek ropy do Zatoki Meksykańskiej.
W USA indeks Dow Jones Industrial Average wrócił ponad barierę 10 tys. punktów. Ponad 1,5 proc. zyskały akcje Citigroup i Bank of America, zdrożały papiery Alcoa i Exxon Mobil po zwyżce cen surowców.